Do ciechanowskiej fary, w której czczony jest św. Józef, pielgrzymowała diecezjalna wspólnota Domowego Kościoła.
Powierzamy tobie, św. Józefie, wszystkie nasze niełatwe codzienne sprawy, wszystkich chorych i zmarłych z naszych rodzin i wspólnot, szczególnie w ostatnim czasie – pomagaj nam przyjmować to, co trudne, to, czego nie rozumiemy, nie żyjąc oczekiwaniami, lecz akceptując wolę Boga wobec nas i naszych bliskich – zawierzyli się przedstawiciele rodzin.
Uczynili to w ramach diecezjalnej pielgrzymki w Roku św. Józefa. Z powodu pandemii nie odbyło się doroczne ogólnopolskie pielgrzymowanie do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, więc – jak wyjaśnili Jolanta i Adam Przybyszowie, którzy pełnią funkcję pary diecezjalnej, animującej działalność wspólnoty DK – zorganizowano diecezjalne pielgrzymki do wybranych kościołów, w których jest czczony św. Józef. W diecezji płockiej wybrano Ciechanów.
Niemal 80 uczestników pielgrzymki wysłuchało konferencji ks. Sławomira Stefańskiego z Pułtuska, diecezjalnego moderatora wspólnoty. – Święty Józef jest człowiekiem wyjątkowym z wielu powodów. Przede wszystkim okazał się bardzo dobrym mężem i ojcem. Był człowiekiem głębokiej wiary, który potrafił zatroszczyć się o swoją rodzinę – mówił ks. Stefański.
– W trudnych sytuacjach często modlę się do św. Józefa. Wtedy łatwiej jest mi wszystkie te sprawy rozwiązać, wyjść z tego na prostą – mówi Adam Przybysz. – On ratuje w sytuacjach, gdy coś mnie przerasta, albo ogarniają wątpliwości, bo przecież sam się mierzył z wielką próbą. W porównaniu z jego doświadczeniem nasze problemy są po prostu niczym – dodaje.
– Święty Józef daje mi przykład męstwa, odpowiedzialności za rodzinę, za żonę, za dzieci, żebym w życiu do końca okazał się dobry – mówi Mirosław Dymkowski z kręgu Domowego Kościoła w ciechanowskiej parafii Matki Bożej Fatimskiej.
Marek Szyperski