Jak bardzo zmieniła nas pielgrzymka przez tych 40 lat? Co zanieśliśmy przez ten czas Maryi w plecakach i w sercach?
Zawsze niepowtarzalne jest wejście pieszych pielgrzymów do jasnogórskiego sanktuarium. W tym roku stało się ono jeszcze bardziej symboliczne, bo w pamięci starych pątników przywołało cztery dekady wspólnotowego wędrowania z północnego Mazowsza i Ziemi Dobrzyńskiej do Czarnej Madonny. Przywołało szczególnie nie tylko tę pierwszą pielgrzymkę, ale także tę najliczniejszą w historii – sprzed 30 lat – gdy na spotkanie z Janem Pawłem II w 1991 r. z naszej diecezji na Jasną Górę wędrowało ok. 10 tysięcy osób.
W ten sposób spełniały się słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego z 1979 r., które zapamiętał ks. Andrzej Zembrzuski, który wtedy był jednym z organizatorów akademickich grup "17" w Warszawskiej Pieszej Pielgrzymce: "Róbcie tak, aby wszystkie drogi w naszej ojczyźnie prowadziły do Matki Najświętszej na Jasnej Górze".
Wiele o tamtych doświadczeniach mogłyby powiedzieć rzesze duchownych i świeckich, którzy zaciągnęli się na pielgrzymi szlak. Wielu z nich już nie żyje. Wśród nich ks. Wacław Gapiński – pierwszy przewodnik pielgrzymki i ówczesny dyrektor wydziału duszpasterskiego kurii diecezjalnej, ks. Stanisław Szulc – legendarny przewodnik pielgrzymów z Wyszkowa, ks. Witold Karpiński – przez wiele lat odpowiedzialny za służbę porządkową, ks. Henryk Lipka – pierwszy i wieloletni odpowiedzialny za służbę techniczną, pasjonista o. Tomasz Wójciak – wieloletni przewodnik grupy złotej z Przasnysza, Makowa Mazowieckiego i Dzierzgowa oraz ks. Tadeusz Król, ks. Tadeusz Durszlewicz, ks. Marek Piotrowski, ks. Waldemar Dynak, ks. Jerzy Bieńkowski, ks. Tadeusz Kołodziejczyk, ks. Mieczysław Skowron i ks. Adam Łach. Wśród zmarłych jakże nie wspomnieć doktora Henryka Markuszewskiego, czy "legendarnych" wręcz pątników, jak panią Mieczysławę z Ciechanowa czy brata Damazego. Do tej listy wdzięczności dla zmarłych trzeba by dopisać wiele innych imion.
Wśród księży, którzy stanęli u początków płockiej pielgrzymki nie wolno zapomnieć o księżach: Marku Smogorzewskim, Tadeuszu Łebkowskim, Andrzeju Zembrzuskim, Stanisławie Kaźmierczaku, Janie Kaźmierczaku, Andrzeju Gretkowskim, Henryku Lewandowskim, a także o kolejnych głównych przewodnikach pielgrzymki - księżach: Januszu Mackiewiczu, Wojciechu Iwanowskim, Andrzeju Redmerze, Jacku Dudkiewiczu, Andrzeju Pieńdyku, Jarosławie Tomaszewskim i obecnym – Jacku Prusińskim, a także o księżach odpowiedzialnych za konkretne służby i wieloletnich przewodnikach grup. Wśród nich o księżach: Wiesławie Gutowskim, Tomaszu Szablewskim, Józefie, Leszku i Krzysztofie Błaszczakach, Tomaszu Cymermanie, Mirosławie Danielskim, Wojciechu Brzozowskim, Janie Tuszyńskim, Cezarym Siemińskim, Dariuszu Kąpińskim, Marku Zaborowskim, Andrzeju Majewskim, Michale Gaszczyńskim, Romanie Murawskim, Andrzeju Wychuckim, Krzysztofie Jończyku, Januszu Ziarce, Dariuszu Multonie, Jarosławie Kłosowskim, Dariuszu Gudajczyku, Romanie Bagińskim, Zbigniewie Kanieckim, Piotrze Joniaku, Jacku Godosie, Arturze Bobińskim, Grzegorzu Ślesickim, Romanie Tomaszewskim, Januszu Nawrockim, Tadeuszu Jabłońskim, Tadeuszu Milczarskim, Grzegorzu Walczaku, Piotrze Marcu, Adamie Gnypie, Zbigniewie Adamkowskim, Marku Michalskim, Piotrze Oszczyku, Łukaszu Gachu, Wojciechu Czajkowskim, Tomaszu Decu, Wojciechu Kruszewskim, Wojciechu Nikodymczuku, czy Piotrze Gadomskim. Oczywiście, lista tych nazwisk jest o wiele dłuższa.
Pielgrzymka przez wiele lat była najważniejszym wydarzeniem duszpasterskim w diecezji. Zwłaszcza w latach 80. towarzyszył im i wzmacniał je fenomen rozwoju ruchu oazowego, peregrynacje obrazu Matki Bożej w parafiach i rodzinach, a przede wszystkim świadectwo pielgrzymie św. Jana Pawła II w czasie jego wizyt w ojczyźnie. Z pielgrzymek zrodziło się wiele powołań do kapłaństwa i zakonu, ale przede wszystkim zaangażowały one tysiące wiernych świeckich
Nie można nie wymienić choćby niektórych z nich, m.in.: Wojciecha Popielskiego, Stanisława Gutowskiego, Mariana Kozickiego, Jarosława i Mirosławy Krydzińskich, Katarzyny Stangret, Marka Wierzby, Sławomira Maliszewskiego, Jarosława Borowskiego, pasjonistki s. Ernesty Zielińskiej, Bożeny Rulak, Jacka Sobka, Mariusza Dzierzbińskiego, Marcina Marchlewskiego, Joanny i Marka Ostaszewskich, Iwony Kowalskiej, Marcina Dudzieja, Reginy Sałkowskiej, rodziny Wiśniewskich z Glinojecka i wielu, wielu innych.
- To byli ludzie "przeżarci" pielgrzymką, zafascynowani nią, którzy poświęcili jej wiele serca i czasu – wspomina ks. Krzysztof Jończyk, proboszcz z Gostynina.
A jak bardzo zmieniła nas pielgrzymka przez tych 40 lat? Co zanieśliśmy przez ten czas Maryi w plecakach i w sercach? Mówił o tym m.in. biskup Piotr Libera 14 sierpnia w homilii na jasnogórskim szczycie. - Zmieniały się przez te wszystkie lata, piękniały stopniowo krajobrazy ojczyste, wreszcie wolne, wreszcie pełne ludzi, którzy nie muszą mówić między wierszami i którzy nie boją się myśleć i mówić tego, co myślą…Te 40 lat… aż do lat ostatnich, naznaczonych pandemicznym reżimem, kiedy trzeba było znowu w cieniu wielkiego lęku o życie i zdrowie swoje i naszych bliskich mierzyć się z codziennością. Ale i w tych trudnych warunkach płocka sztafeta wiary, biegnąca z ufnością do serca Matki, dotarła do swego celu - mówił biskup Piotr.
Każdy, kto przez te cztery dekady znalazł się na szlaku płockiej pielgrzymki, z pewnością otrzymał więcej duchowych darów, niż włożył trudu w przebycie tej drogi. Przykładem może być Stanisława Błaszczyk, wytrwała pątniczka z Sierpca. - W tym roku idę 39. raz. Chciałabym bardzo pójść po raz 40. za rok, jeśli Pan Bóg pozwoli. Zawsze idę z dziękczynieniem, bo widzę, ile łask daje mi Bóg. Nie mogę nie dziękować za to, co w życiu otrzymałam - powiedziała pani Stasia. W tym roku mimo obostrzeń sanitarnych, pojawiła się trzykrotnie na trasie pielgrzymki: w pierwszym i ostatnim dniu, oraz wtedy, gdy wędrowała jej grupa z Sierpca.
Zobacz wszystkie galerie zdjęć "Gościa Płockiego" z tegorocznej pielgrzymki na Jasną Górę.