Dwa dni podróżowali Wisłą na drewnianych łodziach do Płocka, by ze swojej w parafii w Słomczynie przebyć kolejny raz wodną trasę do parafii katedralnej na Wzgórzu Tumskim, której również patronuje św. Zygmunt.
Można podziwiać determinację parafian ze Słomczyna z archidiecezji warszawskiej i ich duszpasterza ks. Jacka Dzikowskiego, którzy razem od kilku lat przemierzają wodny szlak do Płocka. Płyną zawsze w galarach, drewnianych, płaskodennych łodziach. Nie przerwali tej tradycji mimo pandemii. Taka rzeczna pielgrzymka przybyła i w tym roku.
Tym razem kilkunastoosobowa grupa płynęła na dwóch galarach, z których każda mieści od 7 do 10 osób. Pątnicy rzeczni pierwszego dnia dopłynęli do Czerwińska, gdzie przyjmowali ich na noclegu, podobnie jak w ubiegłych latach, salezjanie. W niedzielę dopłynęli wczesnym popołudniem do Płocka, gdzie na rzece zostali powitani przez płockich wodniaków, w tym kpt. Stanisława Fidelisa, reprezentującego także płockie Bractwo św. Barbary.
- Taka pielgrzymka galarami to utrudzenie pątnicze, chociaż na wodzie. Jako Bractwo jest nam zawsze bardzo przyjemnie witać i wspomagać pielgrzymów, którzy tu przybywają - mówi kpt. S. Fidelis, który wypłynął na powitanie pielgrzymom w jednostce Płockiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W sumie pielgrzymów ze Słomczyna powitały dwie jednostki WOPR, z 9-osobową załogą.
Na nabrzeżu goście i płoccy wodniacy zatrzymali się na posiłku w Tawernie, gdzie często gromadzą się żeglarze. Był czas na rozmowy i pogłębianie wodniackich więzi. Potem pielgrzymi ze Słomczyna udali się do celu swoje pielgrzymki - do katedry. Przed Mszą św., która była kulminacją tej pielgrzymki, żeglarze zostali oprowadzeni po wnętrzu świątyni przez ks. Stefana Cegłowskiego, proboszcza parafii katedralnej, której patronuje św. Zygmunt.
To właśnie z płockiej katedry w 2013 r. parafianie ze Słomczyna wraz z ks. Jackiem Dzikowskim otrzymali i sprowadzili do siebie relikwie św. Zygmunta, męczennika, którego 1500. rocznica śmierci przypada już za 2 lata.
xwp