Sakramentalne gesty i słowa czynią z liturgii święceń jeden z najbardziej poruszających obrzędów. Tak było 5 czerwca w katedrze, gdy biskup Piotr Libera udzielił święceń kapłańskich pięciu diakonom.
Dialog rektora seminarium duchownego z biskupem, który zaczyna się od słów: "Święta Matka Kościół prosi, abyś tych naszych braci wyświęcił na prezbiterów…", był charakterystycznym momentem uroczystej liturgii, w czasie której narodziło się pięciu nowych księży diecezji płockiej: ks. Dariusz Kozłowski z parafii pw. św. Tomasza Apostoła w Dzierżeninie, Bartosz Krzyczkowski z parafii pw. Trójcy Świętej w Rypinie, ks. Kamil Mańkowski z parafii pw. św. Józefa w Rościszewie, ks. Arkadiusz Ronowicz z parafii pw. św. Stanisława Kostki w Ostrowitem i ks. Marcin Siemiątkowski z parafii pw. św. Katarzyny w Gradzanowie.
- Wierzymy, że przez ten akt waszych synów, braci, krewnych, przyjaciół i uczniów wypełni obficie, w pełni, całkowicie łaska kapłaństwa Chrystusowego. Już nikt ani nic nie będzie mogło jej im odebrać. Więcej, ufamy, że będzie ona w nich płonąć żywym płomieniem na chwałę Boga i na pożytek kolejnych pokoleń ludu Bożego. Owszem, może zostać kiedyś, nie daj, Boże, uśpiona lub przytłumiona grzechem. Ale w głębi ich jestestwa, w głębinach serca pozostanie nienaruszona, jak żar palonego pnia pod popiołem. Zawsze będzie się do nich odnosić zalecenie skierowane przez św. Pawła do Tymoteusza: "Przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez nałożenie moich rąk" - mówił biskup w homilii.
Liturgię rozpoczęła modlitwa do Ducha Świętego "Veni Creator Spiritus". Po homilii każdy z kandydatów do święceń swoje złożone dłonie składał w dłonie biskupa i przyrzekał mu cześć i posłuszeństwo. Sugestywnym momentem święceń był śpiew litanii błagalnej, w której wzywano orędownictwa wszystkich świętych. W tym czasie kandydaci do święceń leżeli na posadzce katedry. Następnie biskup płocki włożył na każdego z nich ręce i odmówił modlitwę konsekracyjną.
Ubrani w stułę i ornat - strój właściwy kapłanom - zostali namaszczeni Krzyżmem św. oraz otrzymali z rąk biskupa patenę z chlebem i kielich z winem. Biskup przekazał im również pocałunek pokoju. W liturgii święceń uczestniczył również bp Mirosław Milewski.
Przewodniczący liturgii biskup płocki w homilii zwrócił uwagę, że decyzja o przyjęciu święceń w kontekście kultury tymczasowości i relatywizmu, jest szczególnie wymowna. - Jakie to ważne, że w społeczeństwie i kulturze, która przekształciła w wartość "to, co płynne", co nietrwałe, są tacy młodzi mężczyźni, którzy nie boją się zaryzykować i podjąć zobowiązanie na całe życie. Bo przecież jest miłość ważniejsza niż chwilowy poryw, jest miłość większa niż przyjemność, jest miłość bez ceny, jest miłość, której na imię "służba", jest miłość na wieczność. W ten sposób stajecie się dzisiaj dla nas wszystkich zachętą do świętowania wierności Boga, który nigdy nie przestaje ufać, wierzyć i stawiać na nas, pomimo naszych ograniczeń i grzechów – mówił biskup płocki w homilii.
Zwrócił uwagę, że wyświęconym potrzebny jest niegasnący zachwyt nad darem kapłaństwa, który otrzymali i wdzięczność. - Tylko, jeśli potrafimy rozważać i dziękować naszemu Panu za wszystkie Jego gesty miłości, wybrania i powołania; tylko, jeśli potrafimy dziękować za wszystkie oznaki solidarności i zaufania ludzi; jednym słowem - tylko, jeśli potrafimy być wdzięczni, przeżywamy kapłaństwo jako dar, jako łaskę, jako najcudniejszy prezent Pana Boga - akcentował biskup.
Przestrzegał również, aby w kapłaństwie neoprezbiterzy nie wykorzystywali sutanny i koloratki dla schlebiania własnemu "ja" i do klerykalizmu. - Znajcie swoją wartość, ale nie daj Boże, aby kapłaństwo służyło wam do zajmowania pierwszych krzeseł, do stawiania się ponad innymi. Całym sercem, wyobraźnią i młodością bądźcie przy tych, do których ja, a później moi następcy, będziemy was posyłać: współczujcie, pomagajcie, przytulajcie do Serca Jezusowego, uczcie zmiany perspektywy. (…) Kontynuujcie wielką pracę, którą od wieków wykonują kapłani, ucząc na tej ziemi wglądu w głąb duszy, ucząc dobroci serca, dźwigania krzyża i wierności. Ani świat, ani ci, którzy dzisiaj tak chętnie kłaniają się bożkom o imionach: popularność, sondaże, sukces, rozgłos, nie dostrzegą wartości waszej pracy. Nie zważajcie na to! Wpatrzeni w Chrystusa, żyjcie życiem skromnym, solidarnym z wiernymi, do których będziecie posłani. Żyjcie Bożym, skromnym, solidarnym, do cna uczciwym życiem polskiego księdza - mówił bp Libera.