Sanktuarium w Oborach staje się miejscem zawierzenia - przed rokiem biskup płocki pielgrzymował tam pieszo i prosił Maryję w cudownej Piecie o obronę przed koronawirusem, teraz zwierzył diecezję św. Józefowi.
Zawierzyłem dziś pod opiekę św. Józefa całą diecezję płocką, prosząc, byśmy umieli tak jak On pośród życiowych burz oddawać Bogu ster łodzi swego życia" - napisał biskup płocki na Twitterze.
Dlaczego na miejsce tego zawierzenia wybrał akurat Obory? - Dokonam tego aktu nie w katedrze, ale w waszym cichym, ukrytym pośród pól i łąk sanktuarium, gdzie św. Józef, uwieczniony w bocznym ołtarzu, prowadzi osoby tutaj pielgrzymujące do tajemnicy Piety - Matki bolejącej ze swym ludem, współczującej z jego niepokojami, solidarnej z jego troskami - mówił 19 marca bp Libera w oborskim sanktuarium. I zachęcał, aby przyjrzeć się wnikliwie postaci św. Józefa z bocznego ołtarza sanktuarium.
- To poważny i dostojny patriarcha. Długowłosy, z brodą i wąsami, okuty w srebrne blachy jak w zbroję, przypomina mazowieckiego, także dobrzyńskiego rycerza, gotowego do obrony bezbronnego Boga-Człowieka i Jego Matki. Ten prawdziwy mąż Boży, patriarcha i rycerz patrzy z uwagą na wszystkich zbliżających się do Matki Bożej Bolesnej, jakby pytał: "Z czym tu przychodzisz? Z jaką wiarą? Z jaką ufnością? Z jaką miłością?" - mówił.
W Oborach znajduje się jeden z najpiękniejszych wizerunków św. Józefa czczonych w diecezji płockiej. Jest on otoczony szczególnym kultem przez karmelitów i pielgrzymów, o czym świadczy srebrna sukienka na obrazie.
W 1717 r., a więc na samym początku istnienia sanktuarium, powstało tam Bractwo św. Józefa. W każdą środę jego członkowie spotykali się na modlitwie przy ołtarzu świętego patrona, a w domach modlili się do niego, zapalając specjalną lampę - znak pamięci i opieki Józefa nad rodziną i domem. Do dziś, niestety, bractwo nie przetrwało, ale do dzisiaj trwa nowenna dziewięciu śród do św. Józefa przed jego uroczystością przypadającą 19 marca.
- Powtarzamy często za św. Teresą z Ávili proste zaproszenie: "Idź do Józefa", a sam się przekonasz, jak jest on dobry i skuteczny. On jest potrzebny dla każdego stanu w Kościele: dla żyjących w celibacie i dla rodzin, dla wychowawców, cierpiących i umierających, dla ludzi w rozterce i dla pokrzywdzonych - mówi o. Piotr Męczyński, karmelita z oborskiego sanktuarium. - Teraz jest najwyższy czas, aby wrócić do św. Józefa, odkryć go na nowo w Kościele i w naszej pobożności - apeluje o. Piotr.