On nie przestanie nas kochać!

W płockim sanktuarium, w którym trwa triduum bezpośrednio przygotowujące do 90. rocznicy objawień, Mszy św. w sobotę przewodniczył kustosz sanktuarium Urodzenia i Chrztu św. Faustyny w Świnicach Warckich.

Do przeżywania tej rocznicy bez zewnętrznej pompy, bez "fajerwerków", lecz przede wszystkim w "sanktuarium swojego serca" zachęcał wiernych uczestniczących w sobotniej, wieczornej liturgii ks. Janusz Kowalski ze Świnic Warckich. Wskazując na obraz Jezusa Miłosiernego, nazwał go znakiem nowego przymierza Boga z człowiekiem i znakiem ocalenia dla świata.

- Bóg na przestrzeni całej historii zbawienia wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał do serc ludzkich, a "w ostatnich dniach" - jak czytamy w Piśmie św., po tajemnicy paschalnej przemówił do nas przez Syna. I wielokrotnie Pan zawierał ze swoim ludem przymierze, za każdym razem uroczyście ogłaszając, że Jego miłość do nas, biednych grzeszników, jest nieodwołalna. Chociaż nie wiadomo, ile razy zdradziłby Go jeszcze człowiek, On nie przestanie nas kochać. Będzie cierpiał z powodu naszych grzechów. W naszych czasach Pan Bóg na nowo potwierdził przymierze swej miłości miłosiernej, objawiając skromnej siostrze zakonnej wolę swego kochającego serca: "Namaluj obraz wedle wzoru, który widzisz" - mówił w kazaniu ks. Janusz Kowalski.

Wyraził przekonanie, że trzy słowa, "Jezu, ufam Tobie", które z woli samego Chrystusa są nierozłączną częścią tego obrazu, streszczają w sobie historię zbawienia. - Mechanizm grzechu jest zawsze ten sam, jak w rajskim ogrodzie: kusiciel stara się człowieka odwieść od Boga, wrzucając w jego serce zwątpienie. Pojawia się diabelskie pytanie: "Czy to prawda, że Pan Bóg powiedział to lub tamto?". Ocalenie jest w tych trzech słowach: "Jezu, ufam Tobie", które wzywają nas do konkretnego stylu życia, do bezgranicznego zaufania Panu Bogu ze wszystkimi konsekwencjami i we wszystkim tym, co mówi do nas Bóg - akcentował kustosz świnickiego sanktuarium.

Zwrócił również uwagę na dwa kolory: blady i czerwony, które na obrazie wychodzą z Serca Jezusa. To, według niego, współczesny łuk przymierza, jaki na czasy ostateczne Bóg położył między niebem i ziemią. Powiedział też, że potrzeba wciąż takich ludzi, wybranych dusz, które będą wypraszać łaskę ocalenia dla siebie i całego świata. - Człowiek sam z siebie nic nie może uczynić. I dlatego: "Jezu, ufam Tobie", i nikomu innemu! - mówił.

Podczas sobotniej liturgii w płockim sanktuarium śpiewy wykonywał chór sióstr Matki Bożej Miłosierdzia z Krakowa, który po Mszy św. również dał koncert pieśni poświęconych Bożemu Miłosierdziu. Obecni byli także Rycerze Jana Pawła II z diecezji płockiej, którzy w czasie triduum pełnią posługę w trakcie liturgii i czuwają nad bezpieczeństwem.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

am