Błogosławiony ks. Frelichowski uczy nas służby

Phm. Krzysztof Nowacki, komandor Bractwa Harcerskiej Bandery, mówi o sile przesłania, jakie niesie życie patrona polskich harcerzy i o unikatowym relikwiarzu - ołtarzyku, jaki trafia do rąk jego drużyny.

Jaki przekaz bł ks. Wincenty Frelichowski - harcerz, młody kapłan, więzień kilku obozów koncentracyjnych i męczennik - niesie dzisiaj?

Frelichowski cały czas walczył o to, co dobre, co słuszne, walczył o drugiego człowieka. Zaczął dość późno, bo został harcerzem, gdy miał 14 lub 15 lat. Bardzo szybko awansował, harcerstwo go pochłonęło, bo zrozumiał, że to jest fantastyczny model wychowania i funkcjonowania. Miał nawet pewną teorię, że gdyby dane społeczeństwo żyło według ideałów i wartości harcerskich, byłoby najsilniejszym państwem na świecie. W jego pamiętnikach jest to podkreślane cały czas; ta troska o drugiego człowieka i świadomość, że dobro wraca, że przekazane komuś dobre słowo, czyn ma sprawczą moc.

Ale przecież dzisiaj robi się wiele dobrego, jest mnóstwo akcji charytatywnych, wiele ludzi zaangażowanych w wolontariat...

Czasem wiele się robi pod pozorem dobra. Nie zawsze to wszystko jest szczere. A dobro musi być szczere i bezinteresowne. Tak naprawdę my mamy dzisiaj serca pozamykane. Dobro czynione jest często tylko pozornie, dla czyjegoś interesu. Dobro musi być bezinteresowne. I tak jest ze służbą harcerską. Niczego nie mamy za nią prawa oczekiwać. Jeżeli ktoś w zamian mi coś oferuje, to przestaje być służbą. Dobro ma być czyste, jednoznaczne, podszyte miłością, troską. Ważne są intencje. Myślę, że to wszystko pokazuje Wicek. To wpajał swoim młodym podopiecznym. Dla nas jego bliskość jest ważna jeszcze z drugiego powodu - jego pasji do kajaków, do wodniactwa. Liczę na to, że dzieci będą się z tym identyfikować.

"Wprowadzenie" tego niezwykłego relikwiarza odbędzie się uroczyście podczas zbliżającego się Dnia Myśli Braterskiej 2021. Chcecie podzielić się tą radością szerzej.

To święto przede wszystkim dla harcerzy i staramy się przeżywać je po harcersku, zapraszając środowiska z całego Płocka. Ale robimy to także dla rodziców naszych harcerzy i zuchów, dla naszych przyjaciół i parafii. Chcemy się podzielić naszą radością. W najbliższą niedzielę, 21 lutego, o godz. 11 odbędzie się uroczysta Msza św. w naszym kościele w Maszewie. Chcemy przede wszystkim przedstawić bliżej sylwetkę bł. ks. Frelichowskiego przypomnieć, że to kolejny obok św. Stanisława Kostki patron młodzieży, przy czym żyjący jeszcze całkiem niedawno. Jego wspomnienie obchodzone jest następnego dnia po Dniu Myśli Braterskiej, czyli 23 lutego. Myślę, że za rzadko wspomina się Frelichowskiego podczas DMB. Kilka lat temu zorganizowałem peregrynację jego relikwii głównie w Płocku, chociaż zaprosiły go też środowiska z innych miast diecezji. Ale mam wrażenie, że od tego czasu jest cisza w tym temacie. A my, harcerze i ludzie wierzący, powinniśmy pamiętać, że on jest patronem, który rzeczywiście pomaga.

Gdzie druh Wicek popłynie w tym roku z wami?

Planujemy tym razem spływ spod białoruskiej granicy do Elbląga, przez Płock. To prawie tysiąc kilometrów w trzy tygodnie. Powinniśmy się wyrobić, ale wszystko zależy od tego, jak nas Biebrza przepuści. Będziemy płynęli przez park narodowy, już dostaliśmy zgodę na przepłynięcie. Nie możemy tam używać silników, będziemy płynąć na wiosłach. Zapowiada się wspaniała wyprawa i przygoda.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

am