Podczas niedzielnej uroczystości w parafii św. Józefa Rzemieślnika przedstawiciele wielu płockich środowisk oddali hołd żołnierzom Armii Krajowej w kolejną rocznicę jej powstania.
W niedzielę 14 lutego przypadała 79. rocznica przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową, która w czasie II wojny światowej stała się szczególnym elementem Polskiego Państwa Podziemnego. Tegoroczne obchody liturgiczno-patriotyczne w Płocku, choć z powodu pandemii przybrały formułę okrojoną, to i tak zgromadziły reprezentacje wielu lokalnych środowisk.
Ksiądz Andrzej Smoleń, proboszcz parafii św. Józefa, przywitał więc najpierw szczególnych gości, bo świadków historii, w tym kpt. Katarzynę Rabińską-Nowakowską ps. Kasia, żołnierza AK i powstańca warszawskiego, a także Teresę Krowicką, która jako dziecko była więźniem obozu koncentracyjnego w Działdowie - KL Soldau, oraz dawnego płockiego opozycjonistę Tadeusza Taworskiego.
Na obchody przybyli także senator Marek Martynowski, członkowie Regionu Płockiego NSZZ "Solidarności" z przewodniczącym Andrzejem Burnatem, Marlena Mazurska, kierownik płockiej delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, radni miasta, a także członkowie grup rekonstrukcji historycznej. Mszę św. koncelebrował ks. Tadeusz Łebkowski, kapelan płockiego koła Światowego Związku Żołnierzy AK Okręg Warszawa-Wschód.
Szczególne słowa powitania i wdzięczności za zaangażowanie w tych dniach w walkę ze skutkami powodzi wyraził ks. A. Smoleń wobec przedstawicieli Wojsk Obrony Terytorialnej - żołnierzy 64 batalionu lekkiej piechoty, obecnych na tej liturgii wraz z kapralem Cezarym Okraszewskim. - Dzięki wam ideały przyświecające żołnierzom AK przetrwają i będą inspiracją dla następnych pokoleń Polaków - zaznaczył w kazaniu, w którym przywołał najważniejsze dokonania Armii Krajowej; mówił też o warunkach, w jakich działała.
- Przynależność do oddziałów zbrojnych nie była sielanką. Trudy działania w konspiracji były ogromne. W jakiejś części oddaje to emitowany przez Telewizję Polską serial "Ludzie i bogowie". Nieustannie tropieni przez Niemców, w przypadku aresztowania byli katowani i mordowani. Nie byli objęci przepisami Konwencji Genewskiej o obronie jeńców wojennych, która objęła ich dopiero po upadku powstania warszawskiego. Działające oddziały partyzanckie musiały zmagać się z warunkami atmosferycznym, trudnościami z zakwaterowaniem i wyżywieniem. Odczuwały też niedostatki wyposażenia w broń i amunicję. Pomimo tych trudności żołnierze Armii Krajowej z naddatkiem wypełnili swój obowiązek wobec ojczyzny - mówił ks. Andrzej Smoleń. Zauważył też, że to właśnie dokonania Armii Krajowej przyczyniły się do dalszego trwania w społeczeństwie nurtu patriotycznego.
Dziś jednak, jak mówił, choć nie toczy się walka zbrojna, to wciąż trzeba walczyć o kształt i przyszłość Polski. - Toczy się walka o kulturę, o historię, o moralność i normalność. 76 lat po zakończeniu II wojny światowej musimy udowadniać i tłumaczyć, kto tę wojnę wywołał i prowadził - powiedział, dodając, że współcześni Niemcy muszą pamiętać, iż do śmierci milionów ludzi, zniszczenia dorobku kulturalnego wielu narodów i degradacji gospodarczej wielu państw przyczynili się ich przodkowie. - Nie możemy pozwolić na fałszowanie historii i obciążanie nas, Polaków, niemieckimi winami i zbrodniami - akcentował proboszcz płockiej parafii św. Józefa.
Zachęcił jednocześnie do czczenia naszych bohaterów narodowych, zwłaszcza tych, którzy oddali życie za swoją ojczyznę w szeregach Armii Krajowej. Wyrazem tej czci była ceremonia złożenia kwiatów przed płytą poświęconą rtm. Witoldowi Pileckiemu, która znajduje się na terenie przed kościołem. Wcześniej, przed Mszą św., delegacje złożyły kwiaty przed pomnikiem żołnierzy AK na cmentarzu przy ul. Kobylińskiego.
am