Kolejny raz wojskowa salwa honorowa przeszyła ciszę Fortu III. 17 grudnia odbył się trzeci pogrzeb ofiar niemieckich zbrodni, ekshumowanych przez Instytut Pamięci Narodowej.
Wiemy, że na dostępnym terenie, tzn. na dziedzińcach wewnętrznych fortu, jak również na jego przedpolu, przed koszarami nie ma już grobów, szczątków ludzkich. Tren przebadaliśmy bardzo dokładnie - poinformował Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN, który poprowadził ceremonię pogrzebową zamykającą trzyletni okres prac ekshumacyjnych na terenie dawnego więzienia karno-śledczego w Pomiechówku.
- Mamy tutaj ponad 170 grobów indywidualnych, dodatkowo w osobnej mogile składamy zdefragmentowane szczątki ok. 100 ofiar, których nie udało się wyodrębnić. Nie jest to dużo, jeżeli spojrzymy na liczbę ofiar, które straciły tu życie. Wiemy, że na terenie fortu Niemcy dokonywali akcji zacierania śladów przez palenie zwłok pomordowanych więźniów. W trakcie tegorocznych prac ekshumacyjnych rozpoznaliśmy miejsce, gdzie był stos, swoisty ruszt, na którym palono ciała, natomiast nie zostało wyjaśnione do końca, gdzie Niemcy wywozili spopielone szczątki. Możliwe, że w przyszłości uda się to ustalić. Mamy jeszcze wielkie zobowiązania wobec tego miejsca, wobec ofiar i ich rodzin - mówił A. Siwek.
Kolejnym krokiem będą zaplanowane na nadchodzący rok prace koncepcyjne, związane z przekształceniem fortu w cmentarz wojenny oraz przestrzeń umożliwiającą działania edukacyjne, pokazujące okrutną historię tego miejsca.
Podczas uroczystości obecne były delegacje rządowe oraz delegacja z Płońska, które współpracuje z Fundacją Fort III Pomiechówek przy poszukiwaniu informacji o więźniach obozu. - Tu znajdują się szczątki także płońszczan i mieszkańców naszego powiatu. Wiemy, że byli tu przywożeni i mordowani. Wiele takich wspomnień jest w "Zeszytach historycznych" wydanych przez Pracownię Dokumentacji Dziejów naszego miasta. Pozostały też pamiątki, książki, nagrania i informacje przekazane przez rodziny pomordowanych. Dzisiaj jestem z delegacją samorządu i płońskiej jednostki strzeleckiej zarówno z potrzeby serca, jak i z obowiązku - mówił burmistrz Andrzej Pietrasik.
Pogrzeb przebiegał zgodnie z ceremoniałem wojskowym. Modlitwę nad otwartymi mogiłami poprowadził ks. Tomasz Cymerman, proboszcz parafii św. Anny w Pomiechowie, a przed rozpoczęciem pochówku ks. mjr Marcin Czeropski, kapelan 9. Brygady Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych stacjonującej w Białobrzegach, poświęcił pamiątkowy krucyfiks podarowany właśnie przez tę brygadę.
- Mam takie przeświadczenie, że to dobrze, że ten etap się kończy, ale też ogromny żal, że mamy taki trudny czas, kiedy nie mogą tu przyjść ludzie czy społeczności szkolne, że nie możemy jeszcze bardziej zainteresować ich losem pomordowanych. Bo chodzi o to, żeby przekazać tę bolesną historię następnym pokoleniom, aby one też przechowywały pamięć o tym, o czym my staramy się dziś pamiętać - mówi Agnieszka Bzezińska-Brańska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Pomiechówku.