1 grudnia mija 450 lat od śmierci Stanisława Grzepskiego, autora pierwszego podręcznika geometrii w Rzeczypospolitej.
Był człowiekiem odrodzenia, a przez zamiłowanie do studiów trafił do ważnych ośrodków akademickich: w Krakowie, Wrocławiu i Królewcu. Jego biograf Henryk Barycz tak opisuje ten etap jego życia: "Nie poddając się oficjalnemu programowi studiów, podjął Grzepski samodzielne studia nad językiem i kulturą antyku, równolegle do tego kierując zainteresowania na aktualne problemy moralne i religijne". Skłaniał się nawet ku Reformacji, ale bardziej jako filozof w życiu i obyczajach. Był rektorem szkoły różnowierczej w Koźminku w Wielkopolsce, ale jak przypuszcza H. Barycz, z uwagi na ciągłe spory wśród różnowierców, powrócił na łono Kościoła katolickiego. Zbliżył się nawet do dwóch wybitnych przedstawicieli reformy Kościoła: Marcina Kromera i Stanisława Hozjusza.
Ponieważ świetnie władał greką i łaciną, za co chwalił go sam Kochanowski, wydał własny przekład na łacinę poematów św. Grzegorza z Nazjanzu, ale co ciekawe we wstępie do tego przekładu zawarł krytykę stosunków społecznych w Polsce, zwłaszcza nadmierne uprzywilejowanie szlachty. Pisał, że o wartości człowieka decyduje nie pochodzenie, a jego wartość moralna.
W 1568 r. wydał w Antwerpii dzieło z zakresu metrologii "De multiplici siclo et talento hebraico". Była ona owocem jego zainteresowań archeologicznych, filologicznych i matematycznych. W tym dziele wyjaśniał system miar i wartość pieniądza w starożytnym Izraelu. Książka była na tak wysokim poziomie i tak wartościowa, że wznowiono ją jeszcze raz w końcu XVII w.
Od 1565 r. regularnie wykładał na Wydziale Sztuk Wyzwolonych w Krakowie. Dwa lata później uzyskał tak zwaną profesurę królewską. Wykładał literaturę grecką, komentując i objaśniając dzieła antyczne. I choć wykładał stosunkowo krótko, doczekał się wielu naśladowców wśród swoich uczniów, bo wykształcił i zainteresował naukami filologicznymi wielu polskich humanistów.
W 1566 r. ukazała się w Krakowie pierwsza książka z zakresu nauk technicznych wydana po polsku, autorstwa Grzepskiego: "Geometria to jest miernicka nauka po polsku krótko napisana z greckich i łacińskich ksiąg". Był to wykład geometrii praktycznej i zasady jej stosowania w miernictwie, co w tamtych czasach było ważne zwłaszcza w pomiarze gruntów i ustalaniu własności.
Co ciekawe, Grzepski ciągle wracał do swojego Grzebska nad Orzycem: gdy zabrakło pieniędzy na pensję i studia, albo gdy szukał ciszy i skupienia, aby pracować nad kolejną książką. Podczas gdy Kochanowski wracał pod swą lipę do Czarnolasu, Grzepski z kolei – do swego rodzinnego domu. Nigdy się nie wyrzekł tych stron, gdzie się urodził, wychował i pracował naukowo.
Do dnia dzisiejszego w samym Grzebsku nic po nim nie ocalało, ale niemym świadkiem jego powrotów do domu jest figura Matki Bożej z Dzieciątkiem z końca XV w. Jest ona starsza od obecnie istniejącego kościoła i pamięta czasy Grzepskiego. Autor geometrii po polsku zmarł 1 grudnia 1570 r.