– Wisła to synonim polskości i świadek wszystkich rozdziałów polskiego eposu – uważa kapitan Stanisław Fidelis, który nie tylko całe życie pływał po tej rzece, ale też chętnie o niej pisze.
Rzeczywiście, nic tak jak rzeka nie uzewnętrznia ciągłego ruchu i przemijania, a jednocześnie jakieś trwałości i punktu odniesienia dla kolejnych pokoleń ludzi, którzy obok niej żyją. Tak było przez dziesiątki lat choćby w Płocku i Czerwińsku.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.