Płońszczanie szturmują niebo w intencji pasterzy Kościoła.
Modlitwa ponad pięćdziesięcioosobowej grupy, w którą zaangażowali się wierni z parafii w mieście oraz z pobliskich wspólnot, rozpoczęła się 1 listopada. Pomysł zrodził się dużo wcześniej. - Pompejanka to wyzwanie duchowe i czasowe. Pomyślałam więc, że jeżeli w tę modlitwę włączy się więcej osób, to będzie łatwiej ją zrealizować. Kilka miesięcy temu na grupie "Płońsk się modli" zapytałam, czy znaleźliby się chętni, którzy każdego dnia odmówią jedną dziesiątkę. Wtedy ten mój post nie spotkał się z jakimś dużym odzewem, ale zainteresował się nim Krzysztof Kadecki i to on zbudował całą tę społeczność, zajął się wszystkim. Mój jest tylko pomysł, chociaż i to jest natchnieniem Ducha Świętego - skromnie przyznaje inicjatorka akcji Barbara Marciniak.
Płońszczanie obrali wyjątkową intencję: "Modlitwa za papieża, biskupów i kapłanów o łaski potrzebne w czasie obecnych zagrożeń". - Nie chodziło o to, żeby prosić o konkretne rzeczy, żeby kapłani robili "tak i tak", czy byli "tacy i tacy". Chcieliśmy ich wzmocnić, po prostu pomóc. Obyśmy wytrwali - dodaje pomysłodawczyni.
Dzięki wspólnemu zaangażowaniu codziennie odmawiane są cztery części Różańca. Dodatkowo, aby wzmocnić modlitwę i zapewnić jej ciągłość, do danej tajemnicy przypisane są po dwie osoby - jeżeli komuś zdarzy się zapomnieć lub przez jakieś zdarzenia losowe nie wypełni swojego zobowiązania, to zawsze pozostaje ta druga osoba, która również trwa na modlitwie.
Idei pobłogosławił ks. Janusz Rumiński, proboszcz parafii św. Michała Archanioła. - To cenna inicjatywa naszych parafian. Jestem zbudowany tym, że nadal zgłaszają się osoby, które chcą podjąć modlitwę. Każdy, kto ma taką chęć, zaproszony jest do odmawiania tajemnicy Ustanowienia Eucharystii z części światła, przy wzbudzeniu ustalonej intencji - opowiada ks. Rumiński.
Modlitwa trwająca 54 dni zakończy się 24 grudnia.