Siostry odchodzą z Modlina-Twierdzy

Z diecezji i z parafii św. Barbary w Nowym Dworze Mazowieckim 1 lipca odchodzą misjonarki klaretynki.

Powód odejścia sióstr z Modlina jest od pewnego czasu ten sam, co w innych zgromadzeniach zakonnych – brak powołań. Sytuacja wydaje się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy uświadomimy sobie, że zamykany jest jeden z dwóch domów tego zgromadzenia w Polsce. Na całym świecie jest zaledwie 11 Polek do niego należących, zaś w naszym kraju pracuje tylko 6 misjonarek klaretynek. Zastanawiający jest również zbieg okoliczności, bo 1 lipca ubiegłego roku posługę w diecezji rozpoczęli ojcowie klaretyni na płockich Górkach. Teraz 1 lipca odeszły siostry klaretynki.

– Cierpimy na brak nowych powołań, ale są też siostry w podeszłym wieku, dlatego z bólem zamykamy placówkę w Modlinie i przechodzimy do naszej wspólnoty w Rembertowie k. Warszawy – mówi s. Ewa Grzegorczyn.

W Modlinie-Twierdzy pracowały od ośmiu lat. Przede wszystkim katechizowały i animowały spotkania grup parafialnych, w tym misyjnych. Były świadkami początków istnienia parafii i budowy kościoła.

– Nigdy nie zapomnimy tych chwil, ludzi i wzruszających wydarzeń związanych z budową kościoła. Bardzo zżyłyśmy się z mieszkańcami, przez dzieci z przedszkola poznałyśmy rodziców i dziadków. Uczestniczyłyśmy w wielu momentach, które budowały wspólnotę ludzi i wiary w Twierdzy – opowiada s. Bogusława Woźniak.


Więcej w najbliższym wydaniu papierowym "Gościa Płockiego" (nr 27/2020 na 5 lipca).

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka