Członkowie Domowego Kościoła znów razem! W Pułtusku odbył się diecezjalny dzień wspólnoty podsumowujący rok formacji, który ze względu na epidemię był szczególny.
Był to na pewno wyjątkowy dzień wspólnoty dla rodzinnej gałęzi ruchu oazowego, bo przez ostatnie miesiące większość małżeństw z Domowego Kościoła spotykała się głównie wirtualnie. Prawie 200 osób, w tym rodziny z małymi dziećmi, zgromadziło się w pułtuskiej parafii Jana Pawła II, by wspólnie się modlić, podzielić świadectwem życia i po prostu spotkać "na żywo".
Z funkcję pary diecezjalnej, pełnionej przez ostatnie 3 lata, żegnali się Iwona i Marian Morozowie z Woli Kiełpińskiej w parafii Zegrze. Z rodzinami spotkał się także bp Piotr Libera, który przewodniczył Mszy św. dla tej wspólnoty koncelebrowanej z księżmi moderatorami: ks. Sławomirem Stefańskim, odpowiedzialnym za Domowy Kościół w diecezji płockiej, oraz ks. Marcinem Kędzią, moderatorem Ruchu Światło-Życie w diecezji.
W homilii bp Piotr, odnosząc się do przeżywanego wspomnienia liturgicznego Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny, zachęcał do pielęgnowania w życiu pamięci o obecności Boga wzorem Maryi. - Spotkanie z Jezusem w Eucharystii, uważne słuchanie Jego słowa, a także spotkanie w grupie małżonków i wspólne pochylenie się nad Ewangelią: to wszystko winno być dla nas swoistym ziarnem, które upadłszy w żyzną glebę naszej duszy, wyda dobre owoce codziennych decyzji, wyborów, konkretnych uczynków - mówił biskup płocki do rodzin.
Podkreślił, że jeśli ktoś mimo problemów życiowych i wielu obowiązków angażuje się w Domowy Kościół, to znaczy, że szuka duchowego maksimum. Mówił też, że wszyscy jesteśmy zaproszeni na drogę nieprzekraczającą ludzkich możliwości, a jest to droga kształtowania własnego serca na wzór serca Jezusa i rozważania, jak Maryja, Bożych tajemnic.
Podczas tej Mszy św. 14 osób złożyło deklarację przystąpienia do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, czyli dobrowolne zobowiązanie abstynencji i całkowitego powstrzymywania się od alkoholu pod każdą postacią, kierując miłością Boga i bliźniego i chęcią wynagradzania za grzechy pijaństwa w narodzie.
- Ten dzień wspólnoty był dla nas osobiście wielką radością. Wcześniej, przed pandemią, odwiedzaliśmy poszczególne rejony z różnych okazji, ale przez ostatnie miesiące nie było tych spotkań, a kontakty z parami rejonowymi pozostawały tylko telefoniczne. To było ogromne przeżycie, tym bardziej, że kończymy naszą posługę - mówi Iwona Morozow.
- Dla nas był to czas bardzo piękny, ale i trudny. Były chwile, gdy sądziliśmy, że nie udźwigniemy tego krzyża, tym bardziej że było wiele trudnych sytuacji w naszej rodzinie w tym czasie: w wypadku samochodowym zginęli moi teściowie, a mąż po raz pierwszy w życiu znalazł się w szpitalu. Wtedy jednak dostaliśmy ogromne wsparcie i psychiczne i modlitewne od wielu ludzi i księży moderatorów. Oni nas jakby przenieśli mostem modlitwy przez tamte doświadczenia. Był to jednocześnie piękny czas, bo poznaliśmy dużo małżeństw, dostaliśmy też wielką pomoc poprzednich par diecezjalnych, szczególnie na początku naszej posługi. Bardzo wspierał nas ks. Sławek Stefański, nasz moderator, który towarzyszył nam praktycznie we wszystkich wyjazdach - wspomina minione trzy lata pani Iwona.
W tym czasie udało się m.in. powołać Diakonię Oaz Rekolekcyjnych w naszej diecezji. Powstają też nowe kręgi Domowego Kościoła, szczególnie w północnych rejonach w ramach struktur DK (w sumie jest 6 rejonów w naszej diecezji). Niestety, z powodu wciąż niestabilnej sytuacji sanitarnej w kraju, decyzją pary krajowej wspólnoty Domowego Kościoła, zostały odwołane rekolekcje wakacyjne. Małżeństwa będące w ruchu zachęcane są do przeżywania rekolekcji domowych.
am