Diecezja płocka cieszy się czterema nowymi diakonami. Pochodzą z: Rypina, Rościszewa k. Sierpca, Ostrowitego k. Rypina i Gradzanowa k. Raciąża.
Choć w ostatnim czasie odwołanych zostało wiele wydarzeń diecezjalnych, te święcenia nie mogły się nie odbyć. W katedrze nie mogło się zgromadzić zbyt wielu wiernych, z powodu obostrzeń sanitarnych związanych z epidemią koronawirusa była to najbliższa rodzina święconych, ale liturgia transmitowana przez Katolickie Radio Diecezji Płockiej była oglądana przez wielu. Uroczysty śpiew do Ducha Świętego wprowadził zgromadzonych w podniosłą liturgię święceń diakonatu, której przewodniczył biskup Mirosław Milewski.
Ważne słowa na rogu diakonatu usłyszeli czterej alumni płockiego seminarium wzywające do wielkiej wiary i wierności: - Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądało wasze kapłaństwo za ileś tam lat, w jakich okolicznościach będziecie sprawować Eucharystię, kto będzie słuchał waszych kazań, komu będziecie udzielać sakramentów świętych. Pewnie w czasie wielu lat waszego kapłaństwa wydarzą się jakieś katastrofy, pandemie, przemiany społeczne… Pamiętajcie jednak zawsze, że żyjąc w konkretnym czasie i sprawując kapłaństwo w różnych okolicznościach, od dziś jako diakoni macie zawsze przez sprawowanie swojej posługi przedłużać obecność Chrystusa, jedynego i najwyższego Pasterza, i głosić Dobrą Nowinę, że On żyje! - mówił biskup Milewski.
- Wasz wybór to radykalna decyzja na całe życie, nie na lat 10, 5 czy - nie daj Boże - zaledwie na rok, bo i tak bywa w szeregach kapłańskich, gdy w głowie pojawia się iluzja łatwego szczęścia. Zawsze "wymagajcie od siebie, nawet gdyby inni od was nie wymagali". Idziecie w trudne czasy i będzie wam trudno! (...) Chciałbym bardzo - i o to proszę dziś dobrego Boga - aby najważniejszym momentem waszego codziennego dnia była Eucharystia, najważniejszymi lekturami - Pismo Święte i brewiarz, a w kazaniach, by jak refren pojawiały się słowa: "tak-tak, nie-nie". Bądźcie też posłuszni swojemu biskupowi. I nie poddawajcie się trudnościom, "moc bowiem w słabości się doskonali" (por. 2 Kor 12, 9). Niech waszą amboną nie będą Facebook czy Instagram. Nie informujcie tam o kolejnej zagranicznej wycieczce czy medalu od władz świeckich. Nie starajcie się być w tym modni czy światowi. Pochwalcie się w nich, że macie dużo wspólnot w parafii, że parafialne koło Caritas pomogło potrzebującym, a wasi wierni wciąż w maju śpiewają Litanię Loretańską przed kapliczkami - akcentował hierarcha.
Mówił konkretnie o tym, co powinno być prawdziwą radością diakona i księdza, a także przestrzegał przed klerykalizmem: - Bądźcie obecni w życiu swoich parafian: ucieszcie się kolejnym chrztem, podziękujcie za zamówienie Mszy św. z okazji rocznicy ślubu, złóżcie kondolencje po śmierci członka rodziny. Niech ludzie wiedzą, że się o nich troszczycie, że wam na nich zależy. Wypowiadajcie się jasno w sprawach duchowych i moralnych, odnoszących się do codzienności. I nie martwcie się, że nie dacie rady, bo: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4, 13). Uważajcie też, aby nie przytłoczyło was pochodzące od złego ducha rozleniwienie i znużenie. Strzeżcie się klerykalizmu, poczucia, że jesteście lepsi i mądrzejsi od świeckich, niedopuszczania ich do współpracy - zwracał uwagę.