Mija 10 lat od wielkiej powodzi, która dotknęła lewobrzeżne okolice Płocka.
To była niedziela, 23 maja 2010 r., gdy Wisła przerwała wał w Świniarach. Mieszkańcy gminy Słubice i Gąbin bardzo dobrze zapamiętali tamten dzień, bo wtedy rozpoczął się ich dramat. W Troszynie Polskim został zalany odnowiony zabytkowy drewniany kościół, w Dobrzykowie trwała mozolna walka z umocnieniem wałów. Pod wodą znalazło się ok. 400 gospodarstw, ucierpiało ponad 1,2 tysiąca ludzi. Troszyn, jedna z najmniejszych parafii naszej diecezji, w 90 proc. znalazła się pod wodą.
Na zewnętrznej ścianie kościoła w Troszynie są umieszczone dwie tabliczki wskazujące poziom, do jakiego doszła woda w czasie powodzi w 1982 i znacznie wyżej ta z 2010 r. Obydwa zdarzenia dobrze pamięta ks. Stanisław Kruszewski, dziś emerytowany proboszcz parafii św. Leonarda. Nie mogą zapomnieć tych zdarzeń mieszkańcy, bo ich skutkami żyją tak naprawdę do dziś.
Więcej w najnowszym wydaniu papierowym "Gościa Płockiego".