W internecie można odnaleźć wiele wersji przejmującej pieśni pasyjnej "Jezusa Judasz przedał". Śpiewa ją na przykład Adam Strug z Monodią Polską. Ponad 500 lat temu stworzył ją bernardyn bł. Władysław z Gielniowa, którego ślady wiodą m.in. do Skępego.
Nie usłyszymy jej, niestety, na żywo podczas tegorocznego, wyjątkowego Wielkiego Postu, a jest to jedna z tych dawnych pieśni, które często pojawiają się w repertuarze chóralnych koncertów pasyjnych. Możemy jednak zanurzyć się w jej dźwięki, a przede wszystkim w tekst, dzięki internetowi.
Dlaczego warto? To jedna z najlepszych pieśni pasyjnych polskiego średniowiecza, jak uważają badacze literatury. Miała wstrząsać duchem i zachęcać do medytacji. Czy i dzisiaj nie prowokuje do refleksji o cierpieniu Niewinnego i śmierci?
Ujęta w 17 zwrotek stanowi plastyczny opis pasyjnej drogi Chrystusa, przemawia naturalizmem i ludzką stroną cierpienia Chrystusa, a jednocześnie czułością Matki, która duchowo współcierpi z Synem. "Jezusa już krzyżują, patrzy, duszo, pilnie/ Ręce i nogi ranią, krew z jego ran płynie/ Matka, gdy to widziała, na ziemię upadła,/ Dla Syneczka miłego rada by umarła" - czytamy w jednej ze strof.
Na krzyżową śmierć Chrystusa reaguje cały stworzony świat. "Jezusa umarłego stworzenie płakało,/ Pana swego miłego barzo żałowało; Słuńce się zacimiło,/ ziemia barzo drżała,/ Opoki się szczepały, groby otworzyły". Bernardyn - wybitny i żarliwy kaznodzieja tamtych czasów, co czuje się w tym plastycznym opisie - umiejętnie przeciwstawia brutalność oprawców cierpliwości i godności cierpiącego Jezusa.
Tak naprawdę ta pasyjna, kunsztowna pieśń liturgiczna to zachęta, wstęp do nabożeństwa i medytacji. Nie bez powodu nosi ona tytuł "Żołtarz Jezusow", bo żołtarz to psałterz. Końcowa zwrotka zaleca wprost odmówienie 15 razy "Ojcze nasz" i 150 razy "Zdrowaś, Maryjo" - dokładnie tyle, ile jest psalmów.
Tak, jak tekst nabożeństwa Gorzkich Żali, powstałych ponad 100 lat później, zachęca ona do uczestniczenia w męce Pańskiej, do pójścia śladami Chrystusa w Drodze Krzyżowej. A jest to jak "do nieba szłapienie, duszne oświecenie".
Sam autor - Władysław - żył u schyłku średniowiecza. Za życia asceta, znakomity kaznodzieja. Płomienny głosiciel słowa Bożego. Dwukrotnie pełnił funkcję prowincjała bernardynów. Założył dwa domy zakonne, w tym jeden właśnie w Skępem. Wśród współbraci cieszył się wielkim autorytetem. Swoją działalnością twórczą, która była dla niego narzędziem nauki prawd wiary (zachowało się 13 wierszy łacińskich i 7 w języku polskim), inspirował innych bernardynów.
am