Z lękiem można walczyć

O mechanizmach pokonywania lęku i szukania szans na wychodzenie z kryzysów w czasie pandemii mówi psycholog Anna Stania-Skalska z płockiego Centrum Psychologiczno Pastoralnego "Metanoia".

Agnieszka Małecka: Obecna sytuacja jest bezprecedensowa i obok samej pandemii koronawirusa odnosi się wrażenie, że coraz bardziej towarzyszy jej epidemia lęku…

Anna Stania-Skalska: Aktualna sytuacja faktycznie jest jedyną w swoim rodzaju. Odczuwamy napięcie związane z pandemią. Niepokój wywołują, ale i podtrzymują doniesienia medialne o skali problemu. Każdego dnia jesteśmy przecież na bieżąco z informacjami dotyczącymi rosnącej liczby osób chorych i zmarłych, zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Dodatkowo napięcie eskaluje fakt, że stykamy się z kolejnymi narzuconymi obostrzeniami, takimi jak maksymalne ograniczenie wyjść z domu, zamknięcie szkół, zakaz zgromadzeń w większym gronie osób. To, co się dzieje w kontekście koronawirusa, może więc powodować silny lęk.

Czy są jakieś mechanizmy, które przynajmniej w jakimś stopniu mogą nam pomóc się przed nim obronić?

Tak. Dobra wiadomość jest taka, że faktycznie istnieją mechanizmy, dzięki którym przed epidemią lęku możemy się skutecznie bronić. Główny z nich to modyfikacja myślenia i zmiana czarnego, często katastroficznego scenariusza, na bardziej obiektywny i racjonalny. Wykorzystując własny umysł, jesteśmy w stanie wyjść z pułapek myślowych i zapanować nad lękiem. Odsuwając na chwilę emocje, możemy wykorzystać nasze myślenie i uwagę do tego, by np. spisać na kartce argumenty, to znaczy konkretne fakty, które potwierdzają naszą czarną wizję, i te, które tę wizję podważają.

Prosty przykład. Właśnie przyszła mi do głowy dramatyczna myśl, która powoduje nasilenie lęku. Brzmi ona "zarażę się koronawirusem i umrę". Zbieram więc argumenty, które potwierdzą moją myśl. I tak mogę zapisać, że w Płocku i okolicy jest już kilka osób zainfekowanych, więc prawdopodobieństwo, że spotka to mnie, wzrasta. Szukając jednak argumentów podważających moją lękową myśl, mogę zauważyć, kogo dotyczą cięższe przypadki zarażenia i jak mają się do mojej sytuacji i kondycji, oraz to, że u większości osób zainfekowanych choroba ma jednak nie tak dramatyczny przebieg. Zatrzymanie się chwilę na myślach wywołujących lęk i podanie ich w wątpliwość naprawdę pomaga nam spojrzeć bardziej obiektywnie na rzeczywistość.

Inne mechanizmy dotyczą zadbania tu i teraz o własne zdrowie fizyczne i psychiczne. Zachowanie wskazań sanitarnych, profilaktyka, właściwe odżywianie, aktywność fizyczna, np. spacer po lesie, spędzenie czasu na modlitwie będzie pomocne w utrzymaniu dobrej kondycji, a dodatkowo umożliwi nam zaopiekowanie się naszymi emocjami. W obecnej sytuacji wszelkie działania ukierunkowane na zachowanie równowagi emocjonalnej, w tym zmniejszenie stresu, są jak najbardziej pożądane. Pomocne w walce z lękiem może okazać się także znalezienie nawet kilku pozytywów dotyczących sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Skupienie się na korzyściach, takich jak możliwość spędzenia większej ilości czasu z rodziną, zrobienie odkładanych dawno porządków itp. na pewno wpłynie korzystnie na nasz nastrój.

Warto także dozować sobie ilość napływających negatywnych informacji oraz równoważyć te niepokojące z tymi, które mogą przynieść spokój i radość. Możemy ograniczyć oglądanie wiadomości dotyczących epidemii do jednej godziny dziennie, a resztę dnia przeznaczyć na to, co nas pozytywnie wzmocni. Jeśli mimo to lęk nadal będzie się utrzymywał, warto skorzystać z pomocy specjalisty psychologa. Aktualnie konsultacje psychologiczne są dostępne nawet bez wychodzenia z domu, w formie online.

Jak pomóc w sensie emocjonalnym bliskim, szczególnie osobom starszym?

Każdą osobę bliską, niezależnie od jej wieku, możemy wesprzeć emocjonalnie poprzez poświęcony jej czas i uwagę. Rozmowa, nawet jeśli nie w cztery oczy, jest niezwykle cenna. Telefon do rodzica, babci czy sąsiada może okazać się dla tych osób niezwykłym wsparciem. Wysłuchanie ich obaw, zaoferowanie pomocy, np. w zakupach, ale także opowiedzenie, co dobrego u nas słychać, będzie wzmacniać emocjonalnie i pogłębi więź w konkretnej relacji z drugim człowiekiem. Ja ostatnio wysyłałam swoim rodzicom poprzez jeden z komunikatorów zabawne filmiki i memy. Poczucie humoru i pozytywne nastawienie naprawdę mają moc!

Zamknięcie, kwarantanna może być trudne nie tylko dla osób samotnych, ale i rodzin, szczególnie, gdy na co dzień relacje bywają napięte. Jak przetrwać taką sytuację?

Jeśli relacje w rodzinie są napięte, to faktycznie zamknięcie i kwarantanna może te sytuację uwypuklić. Zdarzy się to szczególnie wtedy, gdy do tej pory z problemem radziliśmy sobie poprzez tzw. unikanie. I tu z pomocą przychodziły ucieczka w pracę, hobby, inne angażujące zajęcia poza domem. W ten sposób robiliśmy wszystko, żeby uniknąć konfrontacji z problem... trochę zamieść go pod dywan, trochę zamydlić sobie i innym oczy. W sytuacji kwarantanny zebrany brud wychodzi na wierzch, a tu paradoksalnie na wagę złota jest higiena nie tylko osobista, ale i psychiczna. Być może to właśnie wspólne zamknięcie w domu będzie punktem zwrotnym. Może "przymusi" poszczególnych członków rodziny do stanięcia twarzą w twarz z konkretnym problemem, do pewnego rodzaju walki o siebie i rodzinę. Taka sytuacja, przy odrobinie chęci i współpracy członków rodziny może zażegnać niejeden kryzys.


Centrum Psychologiczno- Pastoralne "Metanoia" w Płocku zachęca do kontaktu telefonicznego bądź mailowego (metanoia@op.pl) oraz przez skype'a. "Służymy pomocą psychologiczną, prawną i pedagogiczną. Do dyspozycji są nasi mediatorzy, doradcy życia duchowego, prawnicy i duchowni. Czekamy pod numerami telefonów, codzienne od poniedziałku do piątku, w godz. 11.00-19.00: (24) 268-04-48(24) 268-66-81; kom.: 513-107-753 oraz 609-838-997. Wszystkim, którzy tego potrzebują postaramy się pomóc" - zapewnia placówka.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

am