Kościół w tutejszej parafii św. Floriana zamienił się w niedzielę w rodzinny dom - wraz z Beatą Jasińską, wokalistką o charyzmatycznym głosie, kolędowano w poszerzonej rodzinie, którą jest wspólnota parafialna.
Według rytuału rodzinnego w Wigilię dzieci przynoszą figurę Dzieciątka Jezus do żłóbka, dlatego tym gestem rozpoczęło się rodzinne kolędowanie w parafii św. Floriana w Proboszczewicach. Dzieciątko zostało umieszczone w szopce, zbudowanej w kształcie kielicha i Eucharystii, przypominającej, że Chrystus przychodzi nie tylko w święta, ale daje się człowiekowi w tym białym opłatku, w czasie każdej Mszy św.
Ten kolędowy wieczór był koncertem, z gwiazdą - Beatą Jasińską, wokalistką zespołu Bayer Full, ale koncertem nietypowym, bo przecież kolędy najlepiej śpiewa się wspólnie. Zabrzmiały więc solowo, w duecie (pani Beata z córką) i chóralnie (z udziałem słuchaczy), wpisane głęboko w narodową tradycję, ukochane i najpiękniejsze kolędy, takie jak "Bóg się rodzi", "Wśród nocnej ciszy", "Lulajże Jezuniu", "Przybieżeli do Betlejem", "Stajenka licha". Wszystkie wyśpiewane przez Beatę Jasińską z pasją, różnorodnymi emocjami, które zamykają w sobie te świąteczne pieśni, i w ciekawych aranżacjach.
Chyba najbardziej wzruszającym momentem był śpiew współczesnej "Kolędy dla nieobecnych". Muzyce i słowom towarzyszył piękny symbol - światło wniesione przez dziewczynkę w stroju "aniołka", umieszczone przez nią na krześle, przy niewielkim stole, ustawionym na prezbiterium. - Święta są czasem radości i bliskości, ale zdarza się, że kogoś tracimy, i przy stole wigilijnym ustawiamy puste krzesło. Gdy przychodzi Boże Narodzenie, zdajemy sobie sprawę, jak bardzo nam brakuje osób, ich gestów, śmiechu - mówiła Beata Jasińska.
Ten odbywający się jeszcze na kilkadziesiąt godzin przez Wigilią koncert, przypominał też uczestnikom znaczenie polskich tradycji, związanych z obchodami Bożego Narodzenia. W komentarzach, czytanych przez członków Domowego Kościoła przypomniano tradycje, które stają się coraz mniej oczywiste dla części ludzi - choćby to, z czego powinna się składać postna wigilijna wieczerza, jakie gesty powinny jej towarzyszyć, jakie znaczenie ma łamanie się opłatkiem, gdy składając życzenia, wybaczamy sobie wzajemne urazy.
- Chrystus przyszedł, aby nie zawieść naszych nadziei. Przyszedł, aby w jego pokoju zginęły wszystkie nasze lęki, które przeżywamy w życiu osobistym, rodzinnym, wspólnotowym - powiedział na koniec rodzinnego kolędowania proboszcz ks. Kazimierz Dziadak. Życzenia złożyła wszystkim także sama Beata Jasińska, zachęcając, aby podejść do żłobka takimi ludźmi, jakimi jesteśmy. - Maryja była zwykłą, prostą kobietą, a porodziła tak ogromną Miłość - powiedziała w czasie koncertu wokalistka zespołu "Bayer Full".
W rozmowie z GN Beata Jasińska przyznała, że piękno kolęd odkrywała powoli. - To nie było tak, że od początku ukochałam sobie kolędy. Był czas, gdy śpiewanie ich w domu - a w moim rodzinnych domu było dużo muzykowania - nie za bardzo mnie cieszyło, ale z biegiem lat to się zmieniało. Kolędowanie zaszczepił w moim sercu tato, którego nie ma wśród nas od ponad 3 lat. Kocham kolędowanie i wyrażam w nim to, co jest w moim sercu. Nie może być inaczej, żeby ich z radością nie śpiewać, tak jak dzisiaj, z takim ogromem wiernych, którzy zostali na koncercie - powiedziała po występie Beata Jasińska.
Podkreśliła też, że kolędy trzeba śpiewać z wiarą i, tak jak każdy utwór muzyczny, ze świadomością, o czym się śpiewa. Mówiła też o swojej miłości do Maryi. - Matkę Bożą ukochałam najbardziej i zawierzyłam Jej całą moją rodzinę. I dlatego przez te 24 lata, odkąd jestem wokalistką zespołu Bayer Full, staram się, aby nasze koncerty rozpoczynały się pieśnią Maryjną - "Wspaniałą Matką". Wtedy czuję się taka bezpieczna - przyznała Beata Jasińska.
Rodzinne kolędowanie, które po raz pierwszy zgromadziło w przedświątecznym czasie mieszkańców tej parafii, zostało przygotowane wspólnym wysiłkiem duszpasterzy, w tym wikariusza ks. Dawida Gołębiewskiego i grupy parafian, m.in. zaangażowanych w ruchu Domowego Kościoła.
am