Są takie spotkania, które pomagają nabrać dystansu, pokazują, co jest ważne. Takie było serdeczne spotkanie z o. Leonem Knabitem OSB, który u progu 90. urodzin z radością dzieli się doświadczeniem Bożej łaski.
To marka sama w sobie. Wiedza, doświadczenie, a nade wszystko sposób w jaki dzieli się wiarą sprawia, że słuchają go całe pokolenia Polaków. Wieczór 10 grudnia był niepowtarzalną okazją, aby w Miejskim Centrum Kultury w Płońsku spotkać o. Leona Knabita OSB, najbardziej rozpoznawalnego zakonnika w kraju.
Niecodzienny gość przyjechał na zaproszenie proboszcza parafii św. Maksymiliana Kolbego, ks. Zbigniewa Sajewskiego. "9 Dekad Łaski" to nie tyle wywiad, co serdeczny dialog o życiu, jaki z o. Leonem podejmuje dziennikarz Polskiego Radia Marcin Witan. Wydarzenie-benefis jest próbą uhonorowania jubilata i refleksji nad jego życiem, którego o. Leon nie spędził zamknięty w klasztornych murach, ale realizował się będąc blisko ludzi. - To zawdzięczam Mamie. Zawsze była otwarta na człowieka i ja nigdy nie mam dosyć ludzi. Każdy człowiek to jakiś odrębny świat. Na kolanach dziękuję Bogu za to, że wcześnie zrozumiałem, że będę kapłanem. Ludzie wciąż są niezadowoleni z życia, ze złych wyborów, kwękają, narzekają, a ja miałem tę łaskę, że od 1947 r. wiedziałem, że będę księdzem i jestem szczęśliwy do dziś. Mam obowiązek dzielenia się tym, co potrafię najlepiej. To taka moja walka z antyklerykalizmem. Dziękuję Panu Bogu, że przypadła mi rola księdza, który wytrwał – powiedział płońszczanom mnich z 60-letnim, zakonnym stażem.
Klimat tej przyjacielskiej rozmowy dopełniała poezja prezentowana przez grupę "Krakowskie Przedmieście" z nastrojowym wokalem Agaty Bernadt na czele. Artyści czerpią z twórczości wybitnych poetów nurtu religijnego, dzięki czemu płońska widownia mogła posłuchać, jak brzmią wiersze ks. Jana Twardowskiego czy ks. Jerzego Szymika z akompaniamentem fortepianu, kontrabasu i skrzypiec.
- Nie mam o nic pretensji do Pana Boga. Wszystko jest łaską. Starość jest łaską. Mawia się, że się Panu Bogu nie udała, ale to nie jest tak. Starość się nie udała Panu Bogu, kiedy się nie udała ludziom. To również od otaczających starego człowieka wiele zależy. Ciało może być niedołężne, ale duch się nie daje i zaraża się tą młodością świat – mówił jubilat zapytany o doświadczenie łaski.
Tego wieczoru znalazło się miejsce na wspomnienia z dzieciństwa, ze spotkań z Janem Pawłem II, anegdoty i rozmowy o tym, co w życiu umyka, a co jest ważne. Swoją otwartością i świadectwem życia, w którym prym wiedzie Boża wola, dał się poznać swoim słuchaczom jako ktoś bliski. Jubilat podziękował także, że tyle osób chciało przyjść i wspólnie z nim dotykać istoty wiary i sensu życia.
Dziękując za spotkanie, ks. Zbigniew Sajewski przytoczył słowa filozofa Leszka Kołakowskiego, o tym, że we współczesnym świecie jest wielu wybitnych ludzi, ale niewielu takich, do których można by odnosić się jak do ojców duchownych, kierowników czy mistrzów. - Ojciec Leon jest jednym z tych niewielu, który daje nam tak wiele przez media, felietony, książki. Dziękujemy za to spotkanie, za świadectwo życia, za cenne rady jak postępować i za to, że wlał Ojciec w nas optymizm na przyszłość – mówił proboszcz.
- Od 25 lat jest człowiekiem medialnym, spotyka się z ludźmi i to mu służy - opowiadał o jubilacie redaktor Marcin Witan. - Cieszę się, że mogę być częścią tego projektu. Czytałem wiele książek, artykułów o. Leona, ale nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu. To wielka łaska móc rozmawiać z takim człowiekiem, który jest naprawdę mądry, nie dlatego, że stary, tylko jest mądry dlatego, że oddał swoje życie Temu, który żył najpiękniej i potrafi z nami się tym dzielić.
Dokładnie drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia o. Leon skończy 90 lat.