90-lecie to dobra okazja aby bliżej przyjrzeć się działalności i historii Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej.
Na co dzień zwiedzający mogą oglądać 4 ekspozycje stałe: archeologiczną, historyczną, dział sztuki oraz przyrody.
Dodatkowo w kolejnych salach muzeum znalazły miejsce pamiątkami po Janie Pawle II, kolekcja numizmatów i zmieniającą się kilka razy w roku wystawa czasowa.
- Jesteśmy małym muzeum, ale staramy się wymieniać ekspozycje na tyle często, aby budzić zainteresowanie zwiedzających. Dzięki temu chętnie wracają do nas uczniowie szkół, a właśnie z tej współpracy jesteśmy bardzo dumni i jednocześnie wdzięczni, że placówki korzystają z naszych propozycji edukacyjnych – opowiada Barbara Zaborowska, dyrektor Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej. - Angażujemy się w akcje okołowystawowe, takie jak "Noc muzeów", "Europejskie Dni Dziedzictwa" czy "Piano day", ale też chętnie wychodzimy poza mury budynku organizując wystawy i zabawy edukacyjne na terenie miasta, obalając przez to mit o muzeum jako miejscu nudnym i kostycznym – dodaje.
W rejestrach muzealnych widnieje przeszło 17 tys. zabytkowych obiektów. Dla prawdziwego muzealnika każdy z eksponatów przedstawia jakąś wartość, jednak przy okazji przypadającego jubileuszu pracownicy Muzeum pokusili się o pewną selekcję. Od kilku miesięcy umieszczali w mediach społecznościowych "perełki" ze zbiorów swojej instytucji. W ramach cyklu "90 eksponatów na 90-lecie istnienia" każdy mógł bliżej przyjrzeć się muzealnym skarbom.
Jubileuszowa historia zaczyna się 2 grudnia 1929 roku, kiedy oficjalnie inaugurowano działalność muzeum w budynku przy ul. 3 Maja (dawna ul. Ogrodowa), który również obecnie jest siedzibą instytucji. - Starania ówczesnych regionalistów, z Józefem Ostaszewskim i Adamem Borkowskim na czele, podyktowane były chęcią stworzenia miejsca, gdzie można by gromadzić rzeczy ważne dla historii regionu. Dały one początek Muzeum Regionalnemu. Nie zapominajmy, że Mława była wtedy miastem pogranicza, miastem gdzie ścierały się różne kultury. W 1929 roku żyło tu ponad 10 tys. mieszkańców, co uplasowało ją wśród czołówki największych miast w kraju, a muzeum o takim profilu doskonale tu pasowało – opowiada dyrektor.
Okres wojen nie oszczędził Mławy, a tym samym jej pierwszego i wówczas jedynego muzeum. Instytucja została obrabowana bardzo wcześnie, bo już we wrześniu 1939 roku Niemcy zaczęli wywozić eksponaty do Królewca, gdzie ślad po nich zaginął. Ze zbiorów przedwojennych ocalał jeden, który z niemieckiego transportu wykradli mieszkańcy i ukryli w podziemiach kościoła św. Trójcy. Jest to figurka bóstwa pogańskiego datowana na VII-VIII wiek. Kamienna rzeźba została odkryta w 1926 r. podczas kopania torfu na łąkach w Małocinie, na zachód od Szreńska. – Ona jest łącznikiem pomiędzy starym a nowym muzeum - mówi zarządzająca od dwóch lat obiektem dyrektor. - Na uwagę mogą zasługiwać także kości słonia leśnego sprzed 100 tys. lat znalezione w okolicach Ciechanowa, skarb monet krzyżackich i polskich oraz średniowieczne miecze – dodaje.
Od 1963 roku przywrócono działalność muzeum, pod nazwą jaką nosi do dziś. Szczególne zaangażowany w proces reaktywacji był zmarły w tym roku prof. Ryszard Juszkiewicz, historyk, zasłużony badacz dziejów regionu. W ostatnich dniach kreatywność jubileuszowej placówki docenił Narodowy Instytut Dziedzictwa. Muzeum, jako jedno z 5 na Mazowszu otrzymało wyróżnienie w ramach 27. edycji Europejskich Dni Dziedzictwa „Polski Splot”. To duży sukces, zważywszy, że w projekt zaangażowanych było ponad 400 miejscowości z całej Polski.
Dzień urodzin zorganizowano w sobotę. Każdy, kto zdecydował się odwiedzić "jubilata" miał szansę m.in. sprawdzić się w turniejach muzealnych, obejrzeć specjalnie przygotowaną wystawę skarbów, wyselekcjonowanych z zasobów magazynowych oraz podziwiać multimedialną ekspozycje "żywych" obrazów.
Muzealnicy już dziś zapraszają na barwną wystawę szopek krakowskich, która zagości w Mławie od 6 grudnia.