Na terenie parafii Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych w Winnicy stanęła skromna samotnia, która w swoje progi zaprasza współczesnych pustelników.
Jeśli komuś wydaje się, że pustelnie to relikty zamierzchłych czasów - jest w błędzie. W diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ma powstać największa w Polsce, jedenastohektarowa pustelnia – kaplica i 14 eremów. Projekt robi wrażenie. W naszej diecezji właśnie ukończono prace przy Pustelni Elizeusza. To skromny erem, liczący ok. 12 m², za to dobrze przemyślany. Też robi wrażenie. Jednak bardziej niż wielkość tego projektu zadziwia zapotrzebowanie na tego typu formę rekolekcji i duchowej regeneracji.
- Nawet bolidy Formuły 1 muszą czasem zjechać do boksu – uważa ks. Zbigniew Paweł Maciejewski, który kilka miesięcy temu postanowił wybudować taką samotnię w swojej parafii. Przy wsparciu wielu ludzi z okolicy oraz z całej Polski, udało się ten projekt zrealizować. Wśród lasów, nieopodal wioski Rębkowo, stanął drewniany domek, bez wygód i elektryczności, z łóżkiem, stolikiem, przyborami do podstawowej toalety, lampą i egzemplarzem Pisma Świętego. Przy jego budowie zaangażowali się zwłaszcza członkowie wspólnoty Mężczyzn św. Józefa, działającej w winnickiej parafii. W niedzielę, kiedy poświęcono tę współczesną samotnię, każdy mógł do niej wejść i przekonać się, jak wygląda ukończony projekt. - Boże, daj wszystkim tu przebywającym Twoje prowadzenie i światło. Daj im swoją siłę i łaskę, daj odpoczynek i bezpieczeństwo – modlił się ks. proboszcz, poświęcając erem.
- Bardzo się nam podoba ta inicjatywa. To miejsce ascetyczne, pełne skupienia, takie jak być powinno. Jest tu cicho i nic nie odciąga uwagi, nie rozprasza. Jest dach nad głową i atmosfera do modlitwy. Nie wiem, jakie warunki mieli dawni pustelnicy, ale dla mnie to jest namiastka tego dawnego ducha modlitwy – dzieli się swoimi spostrzeżeniami pani Maria z Rębkowa.
- Trzeba jeszcze kilka rzeczy sprawdzić i przetestować, ale nasza pustelnia już czeka na każdego, kto tylko czuje potrzebę pobyć sam na sam ze sobą. Chciałbym również stworzyć coś w rodzaju rekolekcji Elizeusza – mówił ks. Maciejewski, który jeszcze tego wieczoru pozostał na pierwszą noc w pustelni, której koncepcja opiera się na starotestamentalnym opisie pokoju proroka Elizeusza (2Krl 4,10). - W pokoju, w którym przebywał u zaprzyjaźnionej rodziny, było łóżko, stół, krzesło i lampa. To byli zamożni ludzie, dlaczego więc dali mu tak mało? Nie ze skąpstwa. Miał wszystko, czego potrzebował i nic, co by go rozpraszało. I to jest inspiracja dla naszej pustelni – wyjaśniał w jednym z kazań na początku lipca proboszcz z Winnicy.
200 metrów od szosy jest charakterystyczna, jaskrawa tabliczka "Pustelnia Elizeusza, proszę nie przeszkadzać", a za ogrodzeniem niepozorna chatka, w której misję mocno wierzą parafianie z Winnicy i ich proboszcz. Ile czasu potrzeba, aby uspokoić swoje serce i usłyszeć ciszę? Warto to sprawdzić w Winnicy k. Nasielska.