Jeszcze w surowym stanie, jeszcze w budowie... miejsce pierwszych objawień Pana Jezusa Miłosiernego w Płocku wypełniło się wiernymi we wspomnienie św. s. Faustyny Kowalskiej.
W przestrzeni przyszłego sanktuarium, tam, gdzie będzie w przyszłości prezbiterium - ustawiono tymczasowy ołtarz, a nad nim umieszczono ogromną replikę obrazu Jezusa Miłosiernego. Po bokach zaś obraz św. s. Faustyny Kowalskiej i błogosławionych płockich biskupów męczenników - pierwszych świadków i apostołów miłosierdzia Bożego w Płocku.
W murach przyszłej świątyni zgromadziło się ponad 300 osób, wśród nich wyróżniali się strojem Rycerze Jana Pawła II i członkowie zespołu Ruah z płockiej Imielnicy, który animował śpiew w czasie liturgii. - Od św. s. Faustyny, dzisiejszej patronki, przejmujemy orędzie o Bożym miłosierdziu jako skarb, zadanie i odpowiedzialność, zwłaszcza dziś, gdy modlimy się w tak szczególnych murach przyszłego sanktuarium, w miejscu, które wybrał sam Pan - mówił na początku liturgii ks. Tomasz Brzeziński, rektor sanktuarium.
Mszy św. przewodniczył i kazanie wygłosił ks. Grzegorz Adamiak. Jako dawny misjonarz i duszpasterz w Islandii, mówił o misji św. s. Faustyny. - Z miejsca pierwszych objawień powinniśmy zabrać zapał do głoszenia Bożego miłosierdzia. Św. Faustyna była misjonarzem na miarę swych czasów i okoliczności życia - akcentował.
Kaznodzieja odwołał się też do myśli św. Jana Pawła II, który w encyklice "Redemptoris missio" mówił o trzech formach spełniania misyjnego nakazu Chrystusa: o codziennym, zwyczajnym świadectwie i ewangelizacji, o reewangelizacji ludzi i narodów już kiedyś zewangelizowanych, wreszcie o misji ad gentes do ludzi i miejsc, gdzie nie jest on jeszcze znany. - Nieśmy tę misję w sobie, wspierajmy ją modlitwą i prośmy o odwagę bycia misjonarzami i świadkami - akcentował ks. Adamiak.