Do miejsca dzieciństwa św. Stanisława Kostki pielgrzymowało kilka tysięcy dzieci.
Jak podkreślają sami młodzi uczestnicy pielgrzymki z Przasnysza do Rostkowa, najbardziej podobała im się droga, którą mieli do przejścia z kościoła chrztu do miejsca urodzenia swego patrona. To 6 km tej samej drogi, którą przez 14 lat swego młodzieńczego życia, ponad 450 lat temu, przemierzał św. Stanisław.
Kilkutysięczna pielgrzymka wyruszyła w kilkunastu grupach. Szły dzieci, rodzice, katecheci, nauczyciele i księża. Wśród pielgrzymów znaleźli się m.in. pielgrzymi ze wszystkich dekanatów diecezji płockiej, grupy z archidiecezji warmińskiej i diecezji łomżyńskiej, a także pielgrzymi z Warszawy: księża jezuici i siostry felicjanki wraz z wychowankami. - Jesteśmy tu po raz czwarty. Cieszy nas każdy pobyt u św. Stanisława Kostki - powiedziały siostry zakonne. Wiele było matek z wózkami z dziećmi, były również osoby niepełnosprawne. Dopisywała słoneczna pogoda, choć przy podmuchach wiatru czuło się już jesienny chłód.
Pielgrzymce dzieci towarzyszyła akcja "Szczoteczka i pasta do zębów dla dzieci z Czadu", którą Wydział Duszpasterski płockiej kurii zorganizował razem z Diakonią Misyjną Ruchu Światło–Życie Diecezji Płockiej. Dzieci po przybyciu do Rostkowa składały przed ołtarzem szczoteczki i pasty do zębów, które zostaną wysłane do Mission Catolique Baikoro w Czadzie, w której pracuje s. Barbara Kruszewska. - Akcja przerosła nasze oczekiwania, katecheci i dzieci bardzo wielkodusznie odpowiedzieli na nasz apel - mówi ks. Jarosław Kamiński, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej Płockiej.
Pielgrzymce towarzyszyły słowa: "Nie jestem sam". Mszy św. przewodniczył bp Mirosław Milewski. - W naszym życiu potrzebujemy innych ludzi. Koniecznie ich potrzebujemy, aby powstał dom, rodzina, klasa, wspólnota. Potrzebujemy innych ludzi, aby być szczęśliwymi - mówił do młodych uczestników pielgrzymki ks. Tomasz Dec, wikariusz z parafii Matki Bożej Fatimskiej w Ciechanowie. - Ale również Jezus nas potrzebuje. Jesteśmy dla Niego jedyni, niepowtarzalni. Zrozumiał to św. Stanisław Kostka - akcentował kaznodzieja.