Można podsumować pielgrzymkę statystycznie, ale tego, co wnosi w życie człowieka, policzyć nie sposób.
To jest święto. Mimo zmęczenia, różnych kontuzji i ograniczonego dostępu do podstawowych dobrodziejstw cywilizacji. Tu ludzie są dla siebie życzliwi, bezinteresowni, a „siostro”, „bracie” nie brzmi jak pusty slogan – słyszymy od niejednego uczestnika 38. pielgrzymki z Płocka na Jasną Górę. Liczy się cel. Tak bardzo, że nawet rzęsisty deszcz i przejmujące zimno w poranek wejścia płockiej pielgrzymki przed jasnogórskie sanktuarium nie zachwiały radości i hartu ducha pątników. Były kolorowe race i balony w barwach grup pielgrzymkowych (również rowerowych), gołębie wypuszczane w górę i kwiaty w dłoniach. A przed ikoną Czarnej Madonny – ludzie, których twarze mówiły więcej niż tysiąc słów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Małecka, ks. Włodzimierz Piętka