Pomiechówek. Fort III będzie miejscem pamięci, otwartym szczególnie dla rodzin spoczywających tu ofiar, jak zapowiedział w czasie wczorajszej uroczystości minister Mariusz Błaszczak.
Wczoraj, 30 lipca, przypadała rocznica wielkiej egzekucji w Forcie III w Pomiechówku, ostatniej w tym zapomnianym miejscu kaźni czasów II wojny światowej. Ma ona wymiar wręcz symboliczny, bo jest uznawana za największą masową egzekucję na północnym Mazowszu; śmierć poniosło wtedy 281 osób. Dzięki inicjatywie Fundacji Fort III Pomiechówek lokalna społeczność, szczególnie rodziny, potomni pomordowanych spotykają się tu tego dnia, aby oddać im cześć. W tym roku wydarzenie miało szczególną oprawę. W uroczystości uczestniczył minister Mariusz Błaszczak.
- Ta ziemia jest święta, jest zbroczona krwią Polaków, którzy bestialsko zostali zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami. To miejsce przez lata zapomniane. Ile jest jeszcze w Polsce takich miejsc, które nie zostały przywrócone pamięci? - mówił szef MON podczas uroczystości w Forcie III.
Minister dziękował ludziom, którzy nie zapominają o tym miejscu, a także pracownikom Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzącym od ubiegłego roku na tym terenie prace ekshumacyjne. Powiedział też o swojej decyzji, dotyczącej zmiany charakteru Fortu III, należącym obecnie do Agencji Mienia Wojskowego.
- To miejsce już od początku września, w każdą pierwszą sobotę miesiąca będzie otwarte dla wszystkich, szczególnie dla rodzin pomordowanych. Fort III nabierze charakteru cmentarza, miejsca poświęconego ofiarom totalitaryzmu niemieckiego, ofiarom, które zostały w sposób niezwykle brutalny zamordowane. To nasz moralny obowiązek, aby rodziny zamordowanych mogły tu przyjść i pomodlić się w skupieniu za swoich bliskich. Pamięć o ofiarach mordu będzie wieczna - akcentował Mariusz Błaszczak.
W czasie ceremonii na terenie Fortu III głos zabrał Stanisław Łoniewski ze Związku Kombatantów RP, który trafił tu w 1941 r., jako 12 letni chłopiec wraz z rodzicami i rodzeństwem.
- Bicie, głód, cierpienie, ciemności, lęk przed śmiercią to była nasza codzienność. Działy się tu rzeczy straszne, nie do opisania. Po ludzku nie można zrozumieć tego, co człowiek może zrobić drugiemu człowiekowi. Wracam do tego miejsca po 78 latach. Dane było mi przeżyć i dlatego głośno wołam: Nigdy więcej wojny! - mówił w dawnym miejscu kaźni S. Łoniewski.
Podczas uroczystości odbył się Apel Pamięci, w którym wymieniono m.in. żołnierzy Polskiego Podziemia Niepodległościowego, przedstawicieli polskich elit, mieszkańców tego terenu a także członków społeczności żydowskiej północnego Mazowsza, którzy zginęli w Forcie III w Pomiechówku. Zabrzmiała salwa honorowa. Po ceremonii minister Błaszczak rozmawiał osobiście z przedstawicielami dawnych więźniów i rodzin ofiar zamordowanych w Pomiechówku. Odwiedził także miejsca ekshumacji. O wynikach dotychczasowych prac informował szefa MON Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walki i Męczeństwa IPN.
W uroczystości z kompanią honorową, wzięli udział m.in. prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN oraz Magdalena Merta, wdowa po śp. Tomaszu Mercie, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Fort III w Pomiechówku, zbudowany pod koniec 19 wieku, jest częścią wewnętrznego pierścienia fortów Twierdzy Modlin. W okresie II wojny światowej, jak podaje na swojej stronie Fundacja Fort III Pomiechówek, obiekt ten pełnił funkcję obozu dla przesiedleńców (1941-1945), miejsca przetrzymywania Żydów (lipiec – sierpień 1941) i więzienia karno – śledczego (1942-1945).
Ten zaimprowizowany przez Niemców obóz (chociaż statusu obozu koncentracyjnego nie miał) według dawnych więźniów i świadków określany był jako jedna z "największych katowni na terenie III Rzeszy i terenów zagarniętych przez wojska niemieckie". Trudno dziś jednoznacznie oszacować liczbę zamordowanych w kazamatach, na terenie Pomiechówka. Od jesieni 2018 r. IPN prowadzi prace ekshumacyjne na terenie Fortu III. W grudniu ub. r. odbył się pierwszy uroczysty pochówek kilkudziesięciu ekshumowanych ofiar.
am