Przygoda i konfesjonał w tataraku

Maszewska wodna drużyna kolejny raz wsiadła na tratwę „Biały Pazur”. Nurty rzeki, biegnącej częściowo tuż przy wschodniej granicy Polski, zabierają ich tym razem m.in. do Kodnia i Pratulina.

Jeszcze na kilka dni przed wyruszeniem trwały prace konstrukcyjne. Młodzi „szkutnicy”, pod kierunkiem druha Krzysztofa Nowackiego, pokrywali drewnianą konstrukcję impregnatem. Potem trzeba było zamontować pływaki, a na pokładzie – tropik od namiotu i silnik. Nie zabrakło też paneli słonecznych. To kolejne wcielenie „Białego Pazura” Maszewskiej Wodnej Drużyny Harcerskiej „Białe Wilki”, tym razem jednostki lżejszej i mniejszej, dostosowanej do warunków, jakie stwarza Bug. Rzeka fascynująca.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Małecka