W diecezji odbyły się już warsztaty dla porządkowych kierujących ruchem. Teraz przyszedł czas na muzycznych, którzy przez cały weekend ćwiczyli pielgrzymkowy repertuar w Dąbrowie k. Mławy.
Tegoroczne warsztaty zgromadziły ok. 25 osób z całej diecezji. To osoby zaangażowane w śpiew i muzykowanie w poszczególnych grupach naszej pielgrzymki na Jasną Górę. Pierwsze takie muzyczne ćwiczenia odbyły się prawie 10 lat temu w Płocku. Od tamtego czasu zapał nie stygnie, a nawet przybiera na sile. Grupą opiekuje się kantor pielgrzymki, którym jest obecnie Mateusz Lampkowski. To na nim spoczywa "słodki" obowiązek dopilnowania również wszelkich kwestii organizacyjnych i dlatego stara się wcześniej ustalić termin warsztatów, tak aby pasował jak największej grupie osób. Skrupulatnie przygotowuje muzyczny plan i pielgrzymkowe śpiewniki.
– Jest przy tym trochę pracy, ale i ogromna satysfakcja, która jest warta poniesionego trudu. Pewnie byłoby mi dużo trudniej, gdybym nie miał okazji podglądać swoich poprzedników. To wiele mnie nauczyło. Wśród muzykujących zawsze jest dobra atmosfera, są świetni ludzie i gdyby nie to, pewnie nie zdecydowałbym się podjąć tego zadania – mówi kantor Mateusz, który od 3 lat odpowiedzialny jest za muzyczną oprawę pielgrzymki.
Podczas weekendu w domu rekolekcyjnym w Dąbrowie uczestnicy pracowali nad tekstem, dykcją i emisją głosu. Poza muzykowaniem był również czas na codzienną Eucharystię. Na warsztatach zawsze jest spora frekwencja i niezależnie od tego, czy ktoś jest tu pierwszy, czy kolejny raz, wywiązuje się specyficzna wspólnota, którą łączy pasja. Warsztaty w Domu Miłości Ojca to dla nich przedsmak pielgrzymkowego czasu oraz okazja do powspominania tego, co już razem przeżyli i "prześpiewali". Czuć radość oraz zapał do pracy. Widać też, że każdy tylko odlicza dni do wymarszu. Zgodnie twierdzą, że muzyczne pielgrzymowanie ich "wciąga" i nie potrafiliby już w inny sposób iść na Jasna Górę. Chyba nawet nie są w stanie już sobie tego wyobrazić. Gitara i śpiew pomagają im zapomnieć o zmęczeniu i dystansie, który trzeba pokonać każdego dnia. – Nie myśli się o drodze, kiedy człowiek zaangażuje się w śpiewanie. Idzie się jakoś szybciej i łatwiej. Muzykując zawsze idzie się w grupie, ale można również znaleźć czas na chwilę wyciszenia i osobistej modlitwy, np. podczas codziennej strefy ciszy. Po całym dniu śpiewania, mam wrażenie, że ten krótki czas wyciszenia trwa niemalże wieczność. W śpiewanych pieśniach jest i nasza modlitwa, i siła na każdy etap drogi – opowiada Weronika, która kolejny raz uczestniczy w warsztatach.
Są trochę jak "apostołowie" muzyki. Cały dzień idą w swoich grupach ubogacając śpiewem modlitwę innych, aby spotkać się jako jeden zespół podczas Mszy św. czy wieczornych apeli. To wdzięczna, ale też wymagająca posługa, bo jak sami przyznają, niejednokrotnie bywało tak, że kiedy cała pielgrzymka już odpoczywała, oni jeszcze ćwiczyli utwory na kolejną Eucharystię.
Mateusz Lampkowski jest również autorem hymnu 38. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Płockiej na Jasną Górę. Przy pisaniu utworu zainspirował się tekstem i układem hymnu do Ducha Świętego oraz hasłem tegorocznej pielgrzymki "Mocni Bożym Duchem". Ma nadzieję, że zarówno melodia jak i tekst zapadną w pamięć pątników, tym bardziej, że już od kilku lat diecezjalna pielgrzymka nie miała swojego hymnu.
Jakiej pogody życzyć muzycznym pielgrzymom? – Najgorzej jest, gdy pada deszcz, bo wtedy nie da się grać, trzeba schować gitarę, a bez muzyki idzie się jakoś trudniej – kwituje Marek, który przyznaje, że dopiero w grupie muzycznej znalazł swoje miejsce do pielgrzymowania, a będzie to jego 22. wyprawa.
Muzyczni, nie są grupą zamkniętą, dlatego śmiało można do nich dołączyć podczas wędrówki na Jasną Górę.