W niedzielę w płockiej katedrze zabrzmiały śpiewy sprzed siedmiu wieków z bezcennego rękopisu średniowiecznego.
Trzeci wieczór koncertowy w płockiej katedrze, w ramach 25. Festiwalu Muzyki Jednogłosowej był wyjątkową premierą. Teksty z Pontyfikału Płockiego, bezcennej, dwunastowiecznej księgi odzyskanej przez diecezję płocką w 2015 r., "przemówiły", dzięki głosom śpiewaków ze Scholi Gregoriana Silensiensis, pod kierunkiem kantora zespołu Roberta Pożarskiego.
Uczestnicy festiwalu usłyszeli części XIII-wiecznego Oficjum o św. Katarzynie, i jak wyjaśniał Robert Pożarski, były to fragmenty psalmów, składające się na nabożeństwo nocne. - Ten wspaniały program przenosi nas do czasów średniowiecza, kiedy nie było katedry, jaką znamy, ale romańska świątynia, a Kościół, także w Polsce, czcił szczególnie św. Katarzynę z Aleksandrii, męczennicę z III wieku - zaznaczył na początku koncertu ks. dr Andrzej Leleń, muzykolog, który dokładnie 25 lat temu zapowiadał koncerty pierwszego płockiego festiwalu śpiewów jednogłosowych.
Znaczenie Pontyfikału Płockiego i jego zawikłane losy, zanim ostatecznie powrócił do naszej diecezji, przybliżył ks. dr Dariusz Majewski. Wyjaśniał m.in., że pontyfikał jest księgą czynności biskupich, jakie biskup sprawował w katedrze, i zawiera miedzy innymi najstarszy na ziemiach polskich opis rezurekcji wielkanocnej.
Była to jubileuszowa odsłona Festiwalu Muzyki Jednogłosowej, i wyjątkowa też pod względem umiejscowienia w czasie. Od tego roku FMJ został przeniesiony z okresu Wielkiego Postu na czas wiosenny.
Gośćmi tej edycji była także Orkiestra Czasów Zarazy, po kierunkiem Pawła Iwaszkiewicza oraz zespół Monodia Polska, którym kieruje Adam Strug, kurator tego festiwalu.
Festiwal otworzył piątkowy koncert z tańcami polskimi z manuskryptu rostockiego Georga Philippa Telemanna. Orkiestra Czasów Zarazy dokonała rekonstrukcji tańców, czyli gra je tak, jak grano ich prawdopodobne pierwowzory, zapisane przez Telemana, niemieckiego kompozytora, który przebywał w Polsce z książęcym orszakiem Erdmanna II. W koncercie zabrzmiały dudy, skrzypce barokowe, puzon i regał.
Podczas drugiego wieczoru FMJ zaś zabrzmiały części Psałterza Polskiego z muzyką Mikołaja Gomółki, do wybitnego przekładu Jana Kochanowskiego. Jak wyjaśniał Robert Majewski, obecny dyrektor artystyczny FMJ, koncert miał wartość poznawczą. Gomółka "Melodie na Psałterz Polski" zbudował bowiem na bazie techniki cantus firmus, czyli dokomponowaniu do melodii stałej kontrapunktu, przy czym źródłem tej melodii stałej były melodie chorałowe. Gomółka obok chorału gregoriańskiego, na którym w większości się opierał, częściowo wykorzystał też chorał protestancki i taneczne piosenki ludowe. Melodie na Psałterz wykonał zespół śpiewaczy Monodia Polska, pod kierunkiem Adama Struga, i z towarzyszeniem wirtuozki dawnych instrumentów klawiszowych Marii Erdman.
Artyści, którzy posługują się dawnymi skalami muzycznymi, zachowując dawną emisję i maniery wykonawcze, w płockiej katedrze wystąpili na chórze, bo jak zaznaczył Adam Strug, to nie oni są tu najważniejsi, lecz wykonywane pieśni. Na koniec tego koncertu, na bis zabrzmiała przejmująca pieśń wielkopostna "Jest drabina do nieba, każdemu nią iść trzeba...", którą Monodia Polska wykonywała podczas FMJ rok temu, tak jak i tym razem, włączając w śpiew słuchaczy.
Festiwal Muzyki Jednogłosowej, organizowany od 25 lat w Płocku, w bazylice katedralnej, prezentuje najstarsze zabytki chrześcijańskiej tradycji i kultury muzycznej, zachowane i ocalone dla kolejnych pokoleń m.in. w zaciszach klasztornych bibliotek w różnych miejscach Europy. Od momentu powstania do 2017 r. dyrektorem artystycznym festiwalu był Waldemar Woźniak. W ciągu tych ponad dwóch dekad na FMJ gościli najwybitniejsi wykonawcy tej muzyki m.in.: Marcel Peres z Ensamble Organum z Francji, The Hilliard Ensamble z Wielkiej Brytanii, Bornus Consort z Tomaszem Stańką.
am