Bp Piotr Libera wręczył dekret i pobłogosławił działalności Zakonu Rycerzy Jana Pawła II w diecezji płockiej.
Dekret bp. Piotra Libery pozwala na utworzenie komandorii, czyli struktur tego stowarzyszenia na terenie diecezji płockiej. - Wierzę, że szczególnym naszym patronem i orędownikiem na północnym Mazowszu, obok św. Jana Pawła II, będzie bł. abp Antoni Julian Nowowiejski - mówi Janusz Paczkowski, komandor zakonu na diecezję płocką.
Już od ponad roku działają pierwsze chorągwie Zakonu Rycerzy Jana Pawła II w Glinojecku i Woli Kiełpińskiej (parafia Zegrze). Już 20 mężczyzn ubiera charakterystyczne czarne mantule z herbem Jana Pawła II. Wraz z dekretem biskupa płockiego rycerze rozpoczynają przygotowania do utworzenia kolejnych chorągwi w Ciechanowie, Mławie, Pułtusku i Strzegowie. Janusz Paczkowski przekonuje:
Stowarzyszenie niesie formę pobożności dla mężczyzn, bardzo dziś aktualną i potrzebną. Potrzeba przecież mężów i ojców uformowanych, silnych w wierze, którzy będą gotowi bronić rodziny, ojczyzny i Kościoła. Wobec tego, co dziś dzieje się wokół nas, potrzeba głębszej świadomości i odpowiedzialności. Myślę, że gdy dzieci widzą swego ojca na serio zaangażowanego w swoją misję, nie wstydzącego się wiary, to nie odejdą od wiary i wartości.
- Znałem już wcześniej Rycerzy Jana Pawła II i opowiedziałem o tej formie apostolatu mężczyzn mojemu ks. proboszczowi Andrzejowi Marchlewskiemu. On od razu się zgodził. Wystarczyło jedno ogłoszenie w parafii i zaraz zgłosiło się kilku kandydatów - opowiada Piotr Sękowski z Woli Kiełpińskiej (parafia Zegrze). A ponieważ każda z chorągwi, czyli oddziałów parafialnych wybiera kierunki swego działania i apostolatu, wspólnota z Woli Kiełpińskiej postanowiła odwiedzać chore dzieci na oddziałach szpitalnych; zorganizowała także akcję krwiodawstwa w Serocku. Z kolei w Glinojecku rycerze zaangażowali się w działalność patriotyczną i pomoc charytatywną.
Przypomnijmy, że to właśnie w tej parafii rozpoczęła się historia tego nowego stowarzyszenia w diecezji płockiej. - Widziałem, jak wielu mężczyzn przychodziło do parafii na dodatkowe nabożeństwa i spotkania, a więc mieli jakąś głębszą potrzebę duchową. Zastanawiałem się, czy możemy coś razem zrobić. W ten sposób powoli rodziła się grupa modlitewna, apostolska i papieska - opowiada Artur Wiśniewski.
- W działaniach naszego zakonu chodzi o braterstwo między nami, bo choć pochodzimy z różnych środowisk i w jednej wspólnocie znajdzie się na przykład prawnik i rolnik, a także anonimowy alkoholik, to działamy razem. Nasze apostolstwo odbywa się w ścisłej współpracy z księdzem proboszczem danej parafii - dodaje komandor Janusz Paczkowski.