Minęło 12 lat od śmierci s. Heleny Pszczółkowskiej - "płockiej Matki Teresy".
Przez 40 lat niosła nadzieję do najsmutniejszych miejsc Płocka. Nie wolno o niej zapomnieć, choćby w kontekście rocznicy przypadającej w tym roku i 235 lat obecności w Płocku sióstr szarytek.
Milena Gurda w "Portretach Płocczan" tak szkicuje sylwetkę i misję s. Heleny: "Co dzień w Płocku objawia się Jezus Chrystus. Cichy, niezauważony przemyka po domach. Zagląda do tej babci spod »piątki«, którą - odkąd zaniemogła - opuściła rodzina. Zmieni jej podkłady, umyje nogi, nasmaruje odleżyny jakąś cudowną maścią, od której staruszka rychło poczuje ulgę. A u tych Cyganów z Kościuszki zagości najdłużej. Mają dzieci, a On dzieci lubi szczególnie. Zawsze ma dla nich jakiś gościniec; to ciasteczko, to banana, to cukierki. I jeszcze - choć sam słaby, z krzyżowymi ranami - pomoże udźwignąć czerstwego mężczyznę z uszkodzonym kręgosłupem. I zapuka - umówionym kodem do tej stareńkiej nauczycielki z Kwiatka. Inaczej by Go nie wpuściła. Boi się prześladowców... Płocki Jezus Chrystus objawia się co dzień w osobie s. Heleny Pszczółkowskiej ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Św. Wincentego à Paulo. Ma jej smutne oczy, pogodny uśmiech i wielkie, wielkie serce...".
Siostra Helena Pszczółkowska urodziła się w 26 maja 1925 r. we Dzielinie, w parafii Czernice Borowe k. Przasnysza. Już jako 17-letnia dziewczyna, w czasie wojny, wstąpiła do sióstr szarytek. Gdy w Warszawie rozpoczynało się powstanie, w sierpniu 1944 r., ona rozpoczynała tam swój nowicjat. 15 sierpnia 1949 r. złożyła pierwsze śluby zakonne. Kolejne lata pobytu w zgromadzeniu wyznaczyły jej obowiązki pielęgniarki, bo takie otrzymała przygotowanie zawodowe, a potem siostry parafialnej i służebnej. Do domu sióstr w Płocku przybyła na długie lata w 1966 r. Za swoją działalność charytatywną została odznaczona m.in. medalem "Zasłużony dla Płocka" i Złotym Krzyżem Zasługi.
Ostatnie miesiące, już bardzo słaba, spędziła w warszawskim domu sióstr. S. Helena zmarła 2 marca, w dzień swoich imienin, w 2007 r., przeżywszy 82 lata. Została pochowana na cmentarzu Powązkowskim w kwaterze należącej do zgromadzenia.
Więcej o s. Helenie i o jej młodszej kuzynce s. Rozalii Modzelewskiej - w najnowszym papierowym wydaniu "Gościa Płockiego".