Co młodzi mogą przywieźć z ŚDM do Polski? Mówi o tym ks. Paweł Sprusiński, misjonarz w Peru.
- Młodzież diecezji płockiej od Panamczyków może jeszcze mocniej nauczyć się wyrażania radości i przeżywania wiary. Jako Polacy jesteśmy radośni, jednak radujemy się w inny sposób, a tutaj widać tę radość zupełnie z innej strony. Ona objawia w pieśniach, tańcach, w sposobie pozdrawiania, okrzykach - mówi.
Zdumiewa go postawa Latynosów, którzy wykrzykują: "Polska, Biało-Czerwoni!". Polacy na ulicami Panamy są wielokrotnie zaczepiani rozmową, okrzykami i... uśmiechem. - Ta atmosfera radości udziela się każdemu. Rozmawiamy, żartujemy i uczymy się nowych słów w obcym języku. Takie rozmowy mobilizują młodzież do porozumiewania się za pomocą prostych gestów czy znaków. Widać w nich ogromną wolę. Oni chcą się dogadać gestem i mimiką. To jest niezwykłe - opowiada ks. misjonarz.
Jak mówi, młodzi obdarowują się symbolicznymi prezentami. - To wymienianie się małymi rzeczami - czy to magnesem, czy chustą - jest dość charakterystyczne dla ŚDM. I tak na przykład moja siostra ofiarowała magnes, a w zamian otrzymała flagę kolumbijską na rękę - mówi ks. Paweł.
Według misjonarza pochodzącego z naszej diecezji młodzi w czasie ŚDM uczą się prawdziwej powszechności Kościoła. - Kościół jest dla wszystkich. Jesteśmy z różnych zakątków świata, a mimo to mamy jeden powszechny Kościół, który jest dla wszystkich. Sam się tego uczę. Wszyscy wierzymy w jednego Boga i dzięki temu jesteśmy jedną rodziną - dodaje.
- Na mnie osobiście największe wrażenie zrobiła polska Msza św. z udziałem kilkuset kapłanów, z którymi mogłem ją odprawić. Bardzo ją przeżyłem. Naszą Eucharystię i wspólne świętowanie zakończyła zabawa. Nie obyło się bez tańca. Młodzi Polacy zatańczyli poloneza, słynną belgijkę i tańce lednickie.
- Dzisiaj - opowiada dalej - odwiedzimy parafię św. Łukasza, gdzie weźmiemy udział w polskiej katechezie. Następnie będziemy uczestniczyć w powitaniu papieża Franciszka, które odbędzie się o 17.30 czasu panamskiego. Będziemy pozdrawiać Ojca Świętego i uważnie słuchać jego pierwszego przesłania do nas. Trwamy w tym święcie radości młodych z całego Kościoła katolickiego. Prócz tej radości jest też trud, który przejawia się w upale i odległościach - mówi ks. Sprusiński.