Młodzieżowy zespół Santiago z Płocka zakończył swój niezwykły projekt poświęcony seniorom.
Owocem trwających kilka miesięcy prac tych młodych ludzi i ich opiekunów, wspieranych przez płockie instytucje kulturalne, jest książka o starszym pokoleniu płocczan i samym mieście. Jej promocja odbyła się w Muzeum Mazowieckim z udziałem zespołu i szczególnych gości - rozmówców. Sam pomysł zrodził się w głowie Ewy Magierskiej, lekarza, która wraz z mężem Wojciechem od 4 lat prowadzi zespół Santiago działający przy parafii św. Jakuba w Imielnicy.
- Żyjemy w takim pośpiechu, że nie zauważamy już drugiego człowieka i trudno nawet o zwykłą rozmowę. Jestem lekarzem i wielokrotnie widzę, jak trudna jest samotność starszego człowieka, nawet wtedy, gdy jest otoczony rodziną. Każdy gdzieś pędzi, nie ma czasu. Poprzez nasz projekt chcieliśmy pokazać, jak ważna jest rozmowa, szczególne z osobą starszą, która ma w sobie ogromną mądrość i doświadczenie. To jest bezcenne, to trzeba po prostu z niej wydobyć - wyjaśniała pani Ewa.
Promocja książki "Płock wspomnieniami malowany - rozmowy wnuczków z dziadkami" była nastrojowym koncertem zespołu, który wykonał piosenki m.in. z repertuaru Czerwonych Gitar i Zbigniewa Wodeckiego, a zarazem podziękowaniem dla samych rozmówców oraz wszystkich instytucji, które wsparły te projekt. Zrobiło się bardzo rodzinnie: było wzruszenie, padały słowa wdzięczności, wręczano kwiaty i upominki. Wydarzenie wpisywało się też w zbliżający się Dzień Babci i Dzień Dziadka.
Publikacja, pięknie wydana przez Książnicę Płocką, zawiera 18 rozmów młodziutkich członków zespołu Santiago z ich dziadkami, pradziadkami, albo z innymi płocczanami tego pokolenia. Najstarsza rozmówczyni ma 96 lat. Wśród tych osób są m.in. ks. prof. Wojciech Góralski, reżyser Tadeusz Bystram i poetka Wanda Gołębiewska.
Jak wyjaśniała Ewa Magierska, wielką wartością dodaną w tej książce są materiały archiwalne, udostępnione przez Muzeum Mazowieckie. A są to m.in. fotografie dawnego Płocka, czy wspomnienia mieszkańców miasta z pierwszej połowy XX wieku. Na jej kartach pojawiają się też rysunki dwojga członków zespołu i dwóch zaprzyjaźnionych studentek uczelni artystycznych. Część z tych bardzo ciekawych prac, wykonywanych różnymi technikami, można było podziwiać na ekranie, podczas pokazu multimedialnego, który towarzyszył koncertowi. Korekty i złożenia całości materiału podjęła się Książnica Płocka, ze znakomitym efektem. Cały projekt objął patronatem Prezydent Miasta Płocka.
Jak powstała książka? - Nie mieliśmy żadnego doświadczenia w tworzeniu książki, a nawet w przeprowadzaniu wywiadów. Podczas pierwszej rozmowy byliśmy w dużym stresie, bo przecież nikt z nas nie jest dziennikarzem. Dobrze się złożyło, że nasz pierwszy rozmówca, chciał przyjechać na nasz teren. W tej rozmowie mógł więc uczestniczyć cały zespół. Na wcześniejszej próbie przygotowaliśmy wspólnie pewne pytania, mieliśmy więc jakąś bazę i założyliśmy, że kolejne wątki będą się pojawiały w trakcie spotkania - mówi E. Magierska w rozmowie z GN.
Większość z wywiadów przeprowadzana była w niewielkich grupach, lub w parach. Czasem ktoś sam rozmawiał ze swoim dziadkiem, lub innym bliskim seniorem. Młodzi autorzy projektu przyznają, że szczególnie interesowało ich choćby to, jak starsze pokolenie spędzało wolny czas. Ich oczom odsłonił się też Płock, jakiego w dużej mierze już nie ma.
Są w tych opowieściach wątki dramatyczne, jak wspomnienie o egzekucji na dzisiejszym Placu 13 Straconych, są też wątki zabawne, humorystyczne. - Chyba wszystkie te rozmowy, mimo także dramatycznych przeżyć, są pozytywne i kończą się jakimiś przesłaniami. Niektórym rozmówcom wprost zadawaliśmy pytania - czy ma jakieś rady na życie. Myślę, że te historie niosą wiele mądrości życiowej - mówi Ewa Magierska.
Książkę można nabyć w siedzibie Książnicy Płockiej, przy ul. Kościuszki 6.
Więcej o tym, jak powstawała książka "Płock wspomnieniami malowany" w najnowszym numerze "Gościa Płockiego".
am