W Gołyminie kolejny raz wierni nie zawiedli, i licznie wzięli udział w radosnym Orszaku Trzech Króli.
Ks. proboszcz Marek Świgoński przypomniał słowa papieża Jana Pawła II z pierwszej jego pielgrzymki do ojczyzny: "Wołam wraz z wami wszystkimi: niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi". – Dziś, po 40 latach od tamtej chwili chcemy przypomnieć słowa wielkiego Polaka, św. Jana Pawła II, chcemy ponownie się nad nimi zastanowić. Dlatego tegoroczny Orszak Trzech Króli wyrusza pod hasłem "Odnowi oblicze ziemi" - mówił.
Na kilkukilometrowej trasie nie było łatwo, dokuczał zimny wiatr, a wędrowców do przerwania marszu kusiła m.in. "Gospoda u Heroda", w której władca Judei i jego świta zachęcali pielgrzymów do odpoczynku i korzystania z wszelkich uciech tego świata. Na kolejnym przystanku diabły usiłowały, oczywiście bezskutecznie, przekrzyczeć anioły. I wreszcie tuż przed upragnionym końcem wędrówki – w chłopskiej gospodzie kusiły dobre napitki, smaczne jadło i ponętne karczmarki.
Trzej Królowie wytrwali dzielnie, a wraz z nimi spory tłum wiernych, pragnących też pokłonić się małemu Zbawicielowi.
A po Mszy św., która zakończyła orszak były… papieskie kremówki.
Marek Szyperski