Zapraszamy do głosowania w naszym świątecznym konkursie.
W tym roku uderzyliśmy trochę w sentymentalną nutę, zapraszając do opisania i sfotografowania starych, świątecznych ozdób, przywołujących dobre, ciepłe wspomnienia rodzinne. Patrząc na zdjęcia, i czytając ich opisy musimy przyznać, że łza zakręciła się w oku nie raz.
Od pani Agaty Warczachowskiej z parafii Kurowo otrzymaliśmy zdjęcie bombki - pajacyka, która przechowywana jest w jej rodzinie, teraz już jako jedna z niewielu pamiątek po babci. "To bardzo stara ozdoba choinkowa ręcznie wykonana, być może pamięta wczesne czasy powojenne - tego już się nie dowiem. Odkąd pamiętam, taka i jej podobne zawieszki, wisiały w naszym pierwszym domu rodzinnym. Dziadkowie wieszali je na drzewku sosnowym (nie świerkowym!), dodawali kłaczki zwykłej waty i woskowe świeczki na klamerkach".
Pan Przemysław Grzelak z Sierpca pisze tak o sfotografowanych starych, pamiątkowych ozdobach: "wprawdzie już spłowiałe i wytarte, ale wciąż piękne, szklane bombki i ozdobiony brokatową gwiazdką czub na choinkę. Każdego roku choinka była w nie przystrojona, a liczba bombek w komplecie malała, w przeciwieństwie do liczby członków rodziny, która na szczęście rosła. Na szczęście piękno i rodzina nie wychodzi z mody..." - zauważa pan Przemek.
Obszerny opis przysłała nam pani Małgorzata Burzyńska z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Modlinie Starym. To wspomnienie o drzewkach choinkowych w domu jej dziadków i rodziców. Drzewkach, jak sama przyznaje, niedużych, czasem pokracznych, ale dziś wspominanych ze wzruszeniem. Dziś, jej choinka, którą sfotografowała, przywołuje pamięć o tamtych drzewkach. "Drugą choinkę, którą wspominamy z bratem, to świeże pachnące drzewko, które stało od zawsze w najważniejszym pokoju babci na stole. Miała również kolorowe ozdoby, łańcuchy i włos anielski, podłużne cukierki w kolorowych papierkach a na czubku była gwiazda betlejemska w kolorze srebra. Z biegiem lat nadgryziona została przez myszkę ale babcia zawsze skrzętnie ukrywała ubytek, doklejając "srebrne pazłotko" - pisze m.in. pani Małgorzata.
Trochę inne wspomnienia niesie zdjęcie od ks. Tomasza Szablewskiego, który kiedyś pracował jako misjonarz w Afryce. To fotografia kilku bombek - mikołajów, które towarzyszyły mu na misjach. "Jesteśmy dosyć już leciwymi mikołajkami, bo mamy około 25 lat - czytamy w zabawnym opisie. - Przemierzyłyśmy samolotami 5 tys. km, by dotrzeć na Wybrzeże Kości Słoniowej, w Afryce Zachodniej, gdzie w latach 1987-2001, ksiądz Tomasz pełnił posługę misjonarza. Pragnąc mieć choć namiastkę choinki, ks. Tomasz, z rosnącej obok misji araukarii, ściął gałąź i przytwierdziwszy ją gwoździem do półki, pozawieszał choinkowe cacka, a wśród nich i nas… Cieszymy się, że wówczas - z dala od ojczyzny - w tak wyjątkowym czasie, jakim są święta Bożego Narodzenia, mogłyśmy wnieść w nierzadko trudne chwile, jakie spotykają misjonarza, trochę radości i być znakiem pamięci ze strony bliskich…"
Pan Damian Łukaszewski z Płocka pisze do nas nie tyle o przekazywanych z pokolenia na pokolenie ozdobach choinkowych, ile o tradycji budowania domowej szopki, która trwa w jego rodzinie od 15 lat. "Pamiętam pierwszą rodzinną szopkę, która była wykonana z kartonu po butach, a obecnie szopki są na tyle duże, że czasami zajmują większą część pokoju. W tym roku w naszej szopce umieszczony jest kamień przywieziony z Betlejem - dar ojców franciszkanów, ofiarowany nam w czasie tegorocznej rodzinnej pielgrzymki do ojczyzny Jezusa" - napisał pan Damian, przysyłając zdjęcie szopki.
Dziękujemy serdecznie za wszystkie zgłoszenia i zachęcamy do głosowania w naszym konkursie "Święta prosto z serca", do niedzieli 6 stycznia włącznie.
red.