- Aby budować Polskę, trzeba też budować ducha - mówił bp Piotr Libera podczas uroczystości religijno-patriotycznych w Przasnyszu.
Uroczystości, którym przewodniczył biskup płocki, rozpoczęła Msza św. w parafii Chrystusa Zbawiciela. W homilii bp Libera nawiązał do słów pieśni "Boże, coś Polskę" i zwrócił uwagę, że jest ona jakby naszym drugim hymnem narodowym, w którym, jak w zwierciadle, odbija się trudna historia ostatnich dwóch stuleci, a także modli się i wyraża nasza polska dusza.
Przypomniał, że śpiewano ją w czasie powstania listopadowego. A przasnyskie uroczystości patriotyczne zorganizowano w 188. rocznicę jego wybuchu.
- Co to znaczy: odzyskać niepodległość? - pytał bp Piotr. - To jest to samo, co wrócić do domu! To wielka rzecz, którą każdy powinien docenić i o niej pamiętać - przekonywał.
Zauważył, że tajemnica, którą uroczyście obchodzimy w listopadzie - 100-lecie niepodległości, ma swoje duchowe echa w każdym człowieku. Szukając odpowiedzi na pytania: gdzie jest ojczyzna Boga i gdzie Bóg ma swój dom, odwołał się do wiersza Romana Brandstaettera, wskazując, że Jego ojczyzną jest dusza człowieka.
- Ale przecież tak łatwo stamtąd Go wygnać, o Nim zapomnieć. Niestety, szybko można sprzedać swą osobistą wolność dziecka Bożego za grzech, odstępstwo, niewdzięczność czy oziębłość. Ale przecież, jak uczy historia i narody całe ten cenny dar mogą utracić - tłumaczył, zaznaczając, że aby ojczyzna była wolna, wpierw ludzie muszą stać się wolnymi.
- Tu chodzi o taką wewnętrzną wolność, o czujność i o mądrość, aby umieć w swym życiu i powołaniu ująć sens znaków czasu. I to dlatego święty Paweł Apostoł powie: "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus" (Ga 5,1). Niech pomnik, który dziś odsłonimy w Przasnyszu o takiej wolności nam przypomina, i niech wzbudza wdzięczność wobec tych wszystkich, którzy 100 czy 200 lat temu przelewali krew za ojczyznę wolną - zachęcał kaznodzieja.
Zwrócił też uwagę na dwa miejsca w Przasnyszu. - Trochę to symboliczne, ale zauważcie, że u bram Przasnysza, którymi wyjeżdża się na Warszawę oraz z drugiej strony - na Mławę i Ciechanów są dwa takie miejsca: myślę o tej jednostce wojskowej i o klasztorze sióstr klarysek kapucynek. Jak nie wyrazić wdzięczności Bogu za te dwa miejsca, które uczą tej militarnej i duchowej obrony - pytał ks. biskup.
Wojciech Ostrowski