Relikwie i obraz św. Stanisława Kostki są blisko Płocka i peregrynują po drugiej stronie Wisły, w dekanacie gostynińskim.
W piątek relikwie patrona dzieci i młodzieży zostały uroczyście powitane w parafii św. Marcina w Gostyninie, a dzisiaj od rana trwało szczególne spotkanie ze świętym z udziałem grup i ruchów duszpasterskich. Przy znaku czuwali m.in. członkowie Akcji Katolickiej, kół różańcowych, koła miłosierdzia, Ruchu Rodzin Nazaretańskich i Odnowy w Duchu Świętym, a także kandydaci do bierzmowania i dzieci komunijne.
- Chcemy podczas tej Mszy św. zawierzyć młodzież i dzieci naszych parafii i naszego dekanatu. Będziemy się modlić o to, aby wzrastali w wierze katolickiej, aby byli dumnymi Polakami - powiedział na rozpoczęcie wczorajszej uroczystej liturgii ks. Mateusz Molak, który poprowadził też wieczorne czuwanie z udziałem oazowiczów i zespołu Szalom.
Duszpasterz wskazał na to, co wyróżniało św. Stanisława Kostkę i może być dla nas ważnym drogowskazem. - On pochodził z dobrej szlacheckiej rodziny, miał wszystko, a wybrał Boga, inny styl życia. Niełatwy. To, co odznaczało św. Stanisława Kostkę, to tęsknota za Bogiem, bo on Go kochał. Dzisiaj też mamy czasy, w których młody człowiek ma wszystko, czego chce. Zagubił jednak pragnienie Boga. Musimy dziś zapytać młodych: "Czy wy tęsknicie za niebem?". Bo niebo, śmierć, czyściec, piekło są tak odległe dla współczesnego człowieka. Czy my dzisiaj odważymy się prosić tak, jak św. Stanisław Kostka: "Panie Boże, zabierz mnie do nieba"? - zastanawiał się ks. Molak.
Przypomniał, że w czasach średniowiecznych wszystko tłumaczono wolą Boga, z kolei w nowożytnych w centrum znalazł się człowiek i jego rozum - uznano, że Boga nie ma. Dziś, zdaniem duszpasterza, stawia się w centrum nicość. - Dzisiaj młodego człowieka nie interesuje, czy Bóg jest, czy Go nie ma. Liczy się dla niego tylko to, co ma, co przeżywa, czym się karmi. Takim człowiekiem łatwo manipulować i to się dzieje w naszych społeczeństwach. Młodzi ludzie są niedojrzali, podejmują złe decyzje małżeńskie, życiowe, bo dzisiaj skupiono się na "przeżywalności" - zauważył ks. Molak.
Na koniec przywołał słowa modlitwy króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem: "Kostko, ratuj!", zachęcając do takiej modlitwy i dziś - za rodziny, za młode pokolenie i wiarę.
am