Radosne świętowanie 100. rocznicy niepodległości nie zwalnia z odpowiedzialności za ojczyznę w przyszłości - mówiono w czasie patriotycznej gali w Płońsku.
To sala teatralna w podziemiach kościoła pw. św. Maksymiliana Kolbego stała się miejscem, gdzie podsumowano różnorodne inicjatywy szkół i instytucji w powiecie płońskim, które przez ostatni rok zrealizowano dla uczczenia 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
- Ten czas to była wspaniała lekcja patriotyzmu, który ma wiele imion, jest czymś, co trzeba pielęgnować. Patriotyzm to ciężka codzienna praca, to odpowiedzialność, miłości i wierność ideałom - mówiła, witając gości, wicestarosta Anna Dumińska-Kierska, która ze starostą Andrzejem Stolpą stała na czele Powiatowego Komitetu Obchodów Stulecia Niepodległości. Przywoływała słowa modlitwy za ojczyznę ks. Piotra Skargi: - Chcąc dobra dla ojczyzny, winniśmy "o swoich pożytkach zapomnieć" - wskazywała. Gospodarz spotkania ks. proboszcz Zbigniew Sajewski dodał: - Życzę, by miłość do ojczyzny była w nas zawsze żywa.
Głównym punktem spotkania było widowisko artystyczne, zatytułowane "Drogi do wolności", w którym wzięli udział uczniowie Zespołu Szkół nr 1 oraz Szkoły Podstawowej nr 3 w Płońsku. - Rok 1918 na zawsze zapisał się na kartach historii. Polska odzyskała niepodległość, ale wcześniej była ciemiężona, do momentu, kiedy zniknęła z mapy Europy - tak opowieść o bolesnych doświadczeniach rodaków rozpoczynał dziadek w sędziwym wieku, który obiecał wnuczce opowiedzieć o Polsce i swojej drodze do wolności. Była to lekcja historii niezwykle przejmująca i wzruszająca.
Spektakl rozpoczął się od recytacji "Katechizmu polskiego dziecka". Chwilę później zabrzmiała piosenka pt. "Mój kraj nad Wisłą". Wspominano m.in. tragiczny okres II wojny światowej, czasy komunizmu i stanu wojennego. Atak zomowców podczas śpiewania "Akademii Pana Kleksa" odsłaniało starcie dzieci z grozą wydarzeń 1981 roku. Nie zabrakło odniesień do wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową i jego podróży apostolskiej sprzed prawie 40 lat. Emocjonalne wykonanie utworu "Kocham wolność" Chłopców z Placu Broni nagrodzone zostało gromkimi oklaskami.
"Niepodległość tańcem zapisana" - tak brzmiała ostatnia część widowiska. Taniec z flagą przywoływał słowa wypowiadane przez młodych ludzi: "Oni nigdy nie pogodzili się z utratą wolności, podejmowali wiele prób, aby ją odzyskać, wiele z nich zakończyło się klęską, ale to potęgowało jeszcze bardziej pragnienie odzyskania niepodległości".
Na scenie pojawili się też rodzice występujących artystów, choćby mama Zuzi, która mówiła: - Moim marzeniem jest to, aby moje dziecko miało tyle odwagi, ile ci ludzie, którzy walczyli za moją i twoją wolność.
- Patriotyzm jest owocem drzewa pamięci - dodała mama Mateusza.
Po chwili, już na zakończenie, wszyscy odśpiewali refren lirycznej piosenki "Ja to mam szczęście".
Dawid Turowiecki