Odzyskanie niepodległości nie było jednym wydarzeniem, ale procesem - przypomniano w czasie sobotniej konferencji w opactwie pobenedyktyńskim.
Historyk wspomniała też m.in. postacie Aleksandra Macieszy, ówczesnego prezesa TNP, i jego żony Marii Macieszyny. Mówiła, że Płock był w tym czasie ważnym ośrodkiem szkolnictwa średniego, bo tu powstało I Gimnazjum Męskie, nazywane Gimnazjum Polskim, a jego spadkobiercą jest dzisiejsza Jagiellonka.
11 listopada 1918 r. przyszedł do miasta na szczęście bezkrwawo, bo Niemcy opuścili je bez większego oporu. - Początkowo zapanował chaos, bo odwach i część koszar przejęła Polska Organizacja Wojskowa, a drugą część zajęła PPS-owska Rada Delegatów Robotniczych. Dopiero pierwsze wybory do Rady Miasta ustabilizowały sytuację - wyjaśniała dr Bilska-Ciećwierz.
Dziś świadkami historycznych wydarzeń są często poukrywane w ostępach leśnych mogiły i miejsca walk, o których mówił wczoraj trzeci prelegent - J. Liziniewicz. Takie znane miejsca znajdują się m.in. w Gaśnem (pomnik powstańców styczniowych; tu pochowano 49 powstańców) czy w Drzewcach (pochówku mieszkańców Gostynina rozstrzelanych w 1941 r.). Innym ważnym miejscem jest cmentarz leśny przy szpitalu psychiatrycznym w Gostyninie, gdzie pochowani są pracownicy i pacjenci szpitala, zamordowani przez Niemców. Albo pomnik w hołdzie mieszkańcom wsi Lipianki, którzy jesienią 1944 r. za pomoc partyzantom zostali deportowani w głąb Rzeszy.
Nadleśniczy wspomniał też o współczesnych żywych pomnikach, czyli uprawach leśnych, których autorem jest nadleśnictwo gostynińskie. Już w 2005 r., po śmierci Jana Pawła II, bardzo spontanicznie powstała tzw. uprawa papieska na skraju wsi Leśniewice - w formie krzyża i napisu: "JPII", które widać z lotu ptaka. Podobnie leśnicy uczcili pamięć ofiar katastrofy pod Smoleńskiej, zakładając uprawę w rocznicę tragedii. Skąd ten pomysł? J. Liziniewicz przypomniał, że prezydent Lech Kaczyński i członkowie rządu często przyjeżdżali do ośrodka prezydenckiego w Lucieniu i tym samym odwiedzali gostynińskie lasy.
- W lasach historia wychodzi spod ziemi. Wydaje się też, że jest jeszcze wiele do odkrycia i pewnie za jakiś czas dowiemy się jeszcze o kolejnych miejsca martyrologii naszych rodaków - stwierdził nadleśniczy z Gostynina, zachęcając do wędrowania szlakami takich miejsc i pielęgnowania pamięci o bohaterach. Może w tym pomóc publikacja "Miejsca pamięci", którą wydała Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Łodzi. Przewodnik, który otrzymali wczoraj wszyscy uczestnicy konferencji, obejmuje obszar m.in. Nadleśnictw Gostynin, Płock i Łąck. Inną pamiątką konferencji był reprint oryginalnego wydania Nowego Testamentu w tłumaczeniu Stanisława Murzynowskiego, luteranina.
Drugą, entuzjastycznie przyjętą przez uczestników, częścią wczorajszego wydarzenia był koncert patriotyczny zespołu Moja Rodzina z Glinojecka. Rodzina Wiśniewskich wystąpiła w częściowym składzie (tym razem bez mamy Aldony) - tata Artur oraz Antonina, Gabriel, Szymon, Mikołaj i Jeremiasz. Na początku zespół wykonał niezapomniany, piękny utwór z filmu "Polskie drogi". - Od tej melodii zaczynamy nasze koncerty patriotyczne, bo tytuł przypomina nam, że polskie drogi, chociaż były kręte, kamieniste, zakrwawione, zawsze prowadziły w jedną stronę - w kierunku wolności i niepodległości - zaznaczył A. Wiśniewski.
Potem zabrzmiały m.in. "Pieśń konfederatów barskich", Pieśń z 1983 r. i "Marsz, Polonia!", utwór "Miejcie nadzieję". Części z nich publiczność wysłuchała na stojąco. Na koniec w programie koncertu znalazła się pieśń "Nie lękajcie się", która była hymnem ogólnopolskiego spotkania papieża Benedykta XVI z młodzieżą na krakowskich Błoniach w 2006 roku. Ten utwór był swoistym przesłaniem zespołu dla słuchaczy.
am