- Czas obecny szczególnie woła o naszą modlitwę i o orędownika na miarę bł. ks. Jerzego Popiełuszki – wybrzmiało w czasie Mszy św. za ojczyznę w kościele Jana Chrzciciela w Płocku.
Pielgrzymka i modlitwa różańcowa na Tamie we Włocławku w kolejną rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, została poprzedzona Mszą św. w intencji ojczyzny w kościele św. Jana Chrzciciela w Płocku.
To piękna, ponad 30-letnia tradycja, wiernie podtrzymywana przez członków i sympatyków Klubu Inteligencji Katolickiej, seminarium duchowne, parafian i mieszkańców Płocka. Chłód, wiatr i deszcz w latach ubiegłych nigdy nie stanowiły dla nich przeszkody.
- Dziękując Panu Bogu za dar tego błogosławionego kapłana, męczennika, chcemy złożyć na ołtarzu nasze ojczyźniane intencje, modląc się także o kanonizację ks. Jerzego. Dziś, kiedy potrzebujemy pewnych wyraźnych autorytetów, chcemy widzieć w nim znak szczególny dla nas, żyjących w XXI wieku i uczyć się, jak żyć ojczyzną i jak ją miłować - mówił na początku liturgii ks. dr Grzegorz Kaczorowski, asystent KIK-u.
- Ks. Jerzy mówił cicho, spokojnie, nie podnosił głosu, mówił językiem prostym i jasnym. A słuchacze doskonale rozumieli, co im chciał powiedzieć. Wyczuwali w nim człowieka o niezwykle dobrym sercu, głębokiej wiary, wiernego, prawdziwego sługę Bożego. Nikomu nie ubliżał, w jego kazaniach nie było grzesznego, odrażającego krytykanctwa, po prostu upominał się o sprawiedliwość, o więzionych, prześladowanych, krzywdzonych, był znakiem sprzeciwu wobec zła i dlatego został zamordowany. Wiele mówił o ojczyźnie, i dziś mówiłby o niej, zadawałby te same pytania: "Co z naszą ukochaną Ojczyzną? Jaki los ją czeka?" - mówił w kazaniu ks. Stanisław Kruszewski, emerytowany proboszcz parafii Troszyn.
Tradycyjnie, po złożeniu kwiatów i zapaleniu zniczy na miejscu męczeńskiej śmierci ks. Jerzego na tamie we Włocławku, pielgrzymi z Płocka modlili się na różańcu w intencji naszej ojczyzny.
Waleria Gordienko