Mają moc

Zaśpiewają dla papieża Polaka i… dla swojego parafialnego kościoła - zespół Solo Dios Basta ze Świętego Krzyża w Płocku zaprasza na koncert.

W tym roku, jak wyjaśnia założyciel i prowadzący grupę Jakub Jabłoński, splata się kilka rocznic: obchody stulecia niepodległości Polski, 40-lecie pontyfikatu Jana Pawła II i pięciolecie działalności "Solo Dios Basta". Zespołu, który swoją grą chce przyciągać młodych ludzi, będących często gdzieś na odległych biegunach Kościoła.

W wigilię Dnia Papieskiego, czyli w najbliższą sobotę, 13 października o 19.30 będzie można usłyszeć ich podczas specjalnego koncertu w parafii Świętego Krzyża (Podolszyce Północ). - W jego trakcie chcemy też przypomnieć naukę Jana Pawła II, bo przez jakiś czas po jego śmierci dużo się mówiło o jego nauce i charyzmacie, ale teraz właściwie już trochę zapomniany, i na pewno mniej znany młodszym pokoleniom - zauważa Jakub.

Zespół, złożony z około dwudziestki młodych ludzi (najstarsi to już studenci) zaprezentuje m.in. piosenki ze swojej płyty "Bóg sam wystarczy". To oczywiście polska wersja hiszpańskiej nazwy zespołu, pochodzącej od zawołania mistyczki św. Teresy z Ávila. To jednocześnie tytuł pierwszego na płycie, a zarazem autorskiego utworu zespołu. Niemal każdy dołożył do niego swoją cegiełkę, chociaż jej pierwotny kształt zrodził się w głowie jednego z gitarzystów, Adriana Komudy. - Moim marzeniem jest ewangelizacja przez muzykę, więc można powiedzieć, że była to Boża inicjatywa - przyznaje skromnie Adrian, którego do Kościoła przyciągnęła właśnie muzyka chrześcijańska ze Stanów Zjednoczonych.

Pomysł aranżacji instrumentalnej i wokalu w piosence ewaluował, aż zyskał aprobatę całego zespołu. Bo tak właśnie jest w "Solo Dios Basta" - każdy coś daje od siebie. - Często jest tak, że wiele zespołów podczas nagrywania płyty się rozpada, bo jest to z reguły intensywny, pracochłonny i nużący czas. U nas było inaczej. Jedno, drugie, trzecie nagranie i nikt nie protestował… 6 lub 8 godzin na stojąco… i nic. To była radość i czas, który bardziej zintegrował grupę - cieszy się kierownik "Solo Dios Basta".

Krążek, "ubrany" w ciekawe, "ekologiczne" opakowanie jest jednocześnie cegiełką. Dochód ze sprzedaży płyt będzie w całości przeznaczony na budowę kościoła w parafii Świętego Krzyża, która rozpoczęła się w 2007 r., jako wotum wdzięczności za pontyfikat Jana Pawła II.

Poza utworem autorskim na płycie są tu m.in. 4 tradycyjne pieśni liturgiczne; są też współczesne utwory religijne w autorskich interpretacjach. Od początku zespół pracował nad nowymi aranżacjami tradycyjnych pieśni, ale i tworzył własne utwory, w których można usłyszeć saksofon, skrzypce, gitary (w tym basową), perkusję. Nawet jeśli słyszą czasem słowa krytyki, że "za ostro", "zbyt nowocześnie", czy nie liturgicznie, to nie zrażają się.

Jakub, który zna dokumenty kościelne, dotyczące muzyki liturgicznej, uważa, że restrykcyjne ich przestrzeganie doprowadziłoby do rozwiązania większości zespołów i schól parafialnych. A na to, mówi, Kościoła dziś nie stać. Kościół musi starać się różnymi środkami przyciągać i zatrzymać młodych ludzi. - Ja sam, gdy miałem różne kryzysy wiary, to przychodziłem na "dwudziestkę" przynajmniej posłuchać muzyki. To mnie trzymało - wspomina. Dlatego co tydzień, w niedziele "Solo Dios Basta" śpiewa na Mszy św. dla młodzieży w swojej parafii. Prowadził też m.in. czuwania "młodzi dla młodych" w roku ŚDM w Krakowie. W ostatnich tygodniach dają koncerty w innych płockich parafiach, zbierając entuzjastyczne recenzje.

- Wydaje mi się, że to może być taki punkt zaczepienia dla naszych rówieśników, którzy nie chcą uczęszczać na Mszę św., bo wydaje im się, że jest nudna, i że nie dzieje się tu nic ciekawego. Może gra zespołu ich jakoś poprowadzi - mówi Basia Cendrowska, która jest najdłużej w zespole. Czy muzyka w ogóle może nawrócić? - Oczywiście - odpowiadają członkowie zespołu "Solo Dios Basta". - Muzyka może wiele. Ja, dzięki niej, zacząłem inaczej patrzeć na Jezusa - przyznaje Adrian.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

am