W Sierpcu odbyło się święto rolniczego trudu i dziękczynienie za tegoroczne plony.
Na święcie dziękczynienia za tegoroczne plony można było zobaczyć obfitość chleba, owoców, warzyw i kwiatów oraz gest dzielenia się tym, co otrzymaliśmy z ziemi. Ważny gest, który warto przenieść w codzienność. Towarzyszyła mu modlitwa rolników: "aby po pracy na polu lepsi wracali do domów".
Wiele spośród żniwnych kłosów i ziaren ułożyły się w piękne, wręcz artystycznie wykonane kompozycje i wieńce dożynkowe, inne stały się chlebem, inne wreszcie białą hostią na Eucharystię. Mszy św. w sierpeckim skansenie przewodniczył bp Mirosław Milewski. On też poświęcił 85 żniwnych wieńców z powiatów województwa mazowieckiego, z dekanatów i parafii diecezji płockiej, a zwłaszcza z Sierpca i okolic. Wiele kompozycji nawiązywało do tematyki patriotycznej i narodowej przypominając o roku 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Chyba wszystkie wieńce były zwieńczone krzyżem, niektóre miały symbole eucharystyczne i maryjne, bądź nawiązywały do postaci św. Stanisława Kostki. Niektóre wreszcie swymi rozmiarami przypominały kapliczki. Nie zabrakło wieńców wykonanych z wielkim artyzmem, które przedstawiały m.in. siewcę, Madonnę Częstochowską czy studnię.
- Pamiętając o pięknej tradycji, w czasie naszych diecezjalno-wojewódzkich dożynek, w uroczystej procesji przynosimy to, czym nas obdarzył tego roku wszechmocny i dobry Bóg. Pragniemy Mu przede wszystkim podziękować, że tak rządził deszczem i słońcem, by nasza mazowiecka ziemia wydała owoce, warzywa i kwiaty, a przede wszystkim zboże do pieczenia pokarmu na codzienne życie. Z tych kłosów wypiekamy także chleb, który w czasie Mszy św. spożywamy dla życia naszej duszy. Naszą modlitwą ogarniamy rolników, ich rodziny i wszystkich pracujących w rolnictwie, sadownictwie, pszczelarstwie, ogrodnictwie, leśnictwie, by zawsze towarzyszyło im Boże błogosławieństwo oraz szacunek i wdzięczność ludzi, dla których trudzą się, by wyrosło zboże na chleb - mówił ks. biskup w kazaniu.
Zwrócił uwagę, że "darów Bożych nie można nie dzielić z bliźnimi" i wskazywał na potrzebę sprawiedliwości społecznej. - Chleb ma być łamany i ma go wystarczyć dla wszystkich, którzy są w domu, także w naszym domu, któremu na imię Polska. Na tym polega tajemnica człowieka prawdziwie wierzącego, który nie umie siedzieć, gdy inni pracują; spać, gdy inni się trudzą; przechodzić obojętnie, gdy inni głodują. Dla wyznawcy Chrystusa bycie jak On, który karmi, który daje pić, który przebacza i przygarnia, który żywi i pielęgnuje, powinno być zwyczajną codziennością. Nie chodzi tu jednak tylko o potrzeby fizyczne braci. O ileż bardziej wiara domaga się uczynków miłości w naszych postawach, decyzjach, osądach! Nie powinienem spokojnie jeść chleba, kiedy sumienie wyrzuca mi, bo przysporzyłem bratu łez żalu przez nieprawdziwe słowo albo obmowę. Trudno jest cieszyć się z obfitości darów ziemi, jeśli zostały zdobyte krzywdą albo niesprawiedliwą zapłatą. Nie da się prawdziwie świętować, kiedy dusza drugiego woła o pomoc, wsparcie, o radę. Dziś życzę nam wszystkim, byśmy mogli tak właśnie dziękować Panu za Jego dary – ze spokojem sumienia i radością serca! - mówił biskup.
Kaznodzieja odniósł się także do aktualnej sytuacji w Kościele, która w przekazach medialnych bardziej przypomina zachwaszczone pole, niż pszeniczne łany. - Tak, na polu Bożego Kościoła widzimy także kąkol, chwast, który czasem wydaje się zagłuszać dojrzewanie pięknych kłosów prawdy i dobra. Czasem wydawać się może, że sam świat ludzi Kościoła został tak bardzo dotknięty tajemnicą nieprawości, że zło może zwyciężać dobro. Jako biskup pomocniczy naszej starej, płockiej, mazowieckiej diecezji mogę powiedzieć, że robimy w niej wszystko co można, by to dobre ziarno było zbierane, a chwast zła i grzechu tępiony. (...) Kąkol skandali na polu Kościoła można wymłócić wiernością powołaniu, skromnym zachowaniem, a przede wszystkim dbaniem o czystość w zgodzie z powołaniem - akcentował ks. biskup.
Liturgię uświetnił chór Pueri et Puellae Cantores Plocenses, obchodzący 20-lecie działalności, zaś w czasie obrzędu przekazania chleba śpiewał Zespół Tańca Ludowego Masovia.