Trzeci dzień wędrówki na Jasną Górę prowadzi pątników przez Górę św. Małgorzaty, piastowski Tum i Łęczycę.
Na uroczystą Eucharystię pielgrzymi zatrzymali się jak zawsze na Górze św. Małgorzaty. Tam zostali pobłogosławieni przez wyświęconych przed dwoma miesiącami kapłanów diecezji płockiej, bo w pielgrzymkowej wspólnocie nigdy nie może zabraknąć dnia prymicyjnego neoprezbiterów. Ksiądz Krzysztof Stawicki, który wygłosił kazanie, zwrócił uwagę, że Bóg bardzo potrzebuje naszego radykalizmu, który nie ma nic wspólnego z fanatyzmem i zaślepieniem, ale jest mądrym pójściem drogą Ewangelii.
- Tylko radykalny chrześcijanin będzie w stanie do końca być wierny Panu Bogu. Bo tylko radykalny chrześcijanin będzie wiedział i doświadczał na co dzień, że w świetle wiary wszystko nabiera sensu - nasze prace, nasze poświęcenia, nasza wierność i uczciwość, po prostu - nasze codzienne zadania i obowiązki. Taki chrześcijanin będzie wiedział, że jest stworzony do wielkości - akcentował neoprezbiter.
Przypomniał, że trzeci dzień pątniczego wędrowania do stóp Matki Bożej Jasnogórskiej zawsze związany jest z modlitwą o nowych kapłanów. - Ta modlitwa i ofiara, którą tutaj podejmujecie, jest niesamowicie ważna, aby w przyszłości znaleźli się chętni do prowadzenia grup pielgrzymkowych, spowiadania na szlaku i głoszenia konferencji. Wielu może zastanawia się w takiej sytuacji, dlaczego polskie seminaria są coraz bardziej puste. Przecież Bóg nie zapomniał o swoim Kościele - to wiemy na pewno. Niestety, niektórzy zapomnieli, albo w ogóle nie chcą słyszeć o zaproszeniu Jezusa do radykalizmu i lękają się wejścia na drogę całkowitego oddania się naszemu Mistrzowi. Prośmy dla nich o odwagę, aby nie lękali się pójść drogą powołania, bo przecież Pan Bóg niczego nie zabiera, a daje stokroć więcej - mówił ks. Stawicki.
Na zakończenie Mszy św. nowi kapłani diecezji płockiej pobłogosławili pielgrzymów i rozdali pamiątkowe obrazki. Taca zebrana w czasie liturgii została przekazana na kolegiatę w Tumie.