Około 350 pielgrzymów diecezji ełckiej zawitało do Makowa Mazowieckiego. To był ich siódmy przystanek na długiej, bo liczącej 500 km trasie do Częstochowy.
Strudzonych i zmęczonych pątników witali mieszkańcy Makowa. Uczestnicy ełckiej pielgrzymki to w większości młodzi ludzie, którym zapał, entuzjazm i uśmiech towarzyszył na szlaku. Idą w niej mieszkańcy Suwałk, Gołdapi, Augustowa, Ełku i Piszu. Wędrują w sześciu grupach, z czego każda liczy po ok. 120 pątników. Pielgrzymce towarzyszy ok. 20 księży. Najmłodszy pielgrzym ma 2 lata, a najstarszy - 74.
- Idziemy po raz 26. i przyświeca nam hasło roku duszpasterskiego: "Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym" - mówi ks. Łukasz Kordowski, kierownik ełckiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę.
- Również św. Stanisław Kostka patronuje naszej pielgrzymce. Jest dla nas niedoścignionym wzorem życia cnotliwego i zarazem bronienia swoich wartości mimo szykan ze strony najbliższych: brata, rodziców... On także był pielgrzymem, bo przeszedł pieszo do Rzymu, a my idziemy tylko na Jasną Górę. Jego postać jest nam bardzo bliska. Czy chcemy, czy nie, ciągle jesteśmy w drodze. Od narodzin do śmierci wędrujemy, a naszą ojczyzną i celem będzie niebo. Tutaj, na ziemi, to tylko częściowa pielgrzymka, która ma nam uzmysławiać i przypominać, czym jest nasze całe życie - mówi ks. Łukasz.
Na wieczornym Apelu Jasnogórskim w parafii św. Józefa, jak co roku, było głośno i wesoło. Od lat można zauważyć, że pątniczy apel w makowskiej farze oddaje klimat czasu wędrowania, gościnności i niezwykłej serdeczności mieszkańców. Jak mówią pielgrzymi, apel w Makowie zawsze jest wyjątkowy.
- Jesteś Bożym dzieckiem jako chrześcijanin, pielgrzym, ale także jako Polak, który dziękuje Bogu i ludziom za odzyskaną niepodległość, za dar wolności, dar wiary i życia - mówił ks. Marcin Maczan, rzecznik prasowy ełckiej kurii diecezjalnej, w czasie wieczornego apelu.
- Pielgrzym jest tym, który umie być pokorny, umie przeprosić i przede wszystkim chce być lepszym. Droga ma nas zmieniać. Niektórzy potrzebują więcej czasu, aby wzbudziło się pragnienie przemiany i nawrócenia. Podsumowując czas wędrówki, zechciejmy cieszyć się z dobrych chwil i zawsze przepraszać za chwile słabe, niedoskonałe - akcentował ks. Maczan.