– Wciąż potrzeba świętych mężczyzn, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność nie tylko za materialną, ale również za duchową stronę życia – przekonywał w Winnicy Donald Turbitt z USA, założyciel ruchu Mężczyzn św. Józefa.
Ten emerytowany amerykański strażak i biznesmenem od ponad 40 lat jest zaangażowany w katolicki apostolat wśród mężczyzn. Kilka lat temu gościł w Płocku, a teraz, w połowie czerwca, spotkał się z grupą mężczyzn w Winnicy. Jest żonaty, ma trójkę dzieci, trzynaścioro wnuków i prawnuka. Od 1986 r. jeździ po całym świecie, ewangelizując rodziny, zwłaszcza mężczyzn, pokazując im, że to oni są odpowiedzialni za świętość swoich najbliższych. – Zgubiliśmy poczucie męskości w Kościele. Musimy to odwrócić. Temu służy ruch Mężczyzn św. Józefa, który rozwija się w różnych częściach świata. Bardzo chcemy, aby oni zrozumieli, że są odpowiedzialni nie tylko za swoje własne zbawienie, ale także za doprowadzenie do nieba swoich najbliższych. Kiedyś Bóg zapyta: „Gdzie jest twoja żona, gdzie dzieci?”. Chcemy, aby mężczyźni na nowo zrozumieli, że są również duchowymi przywódcami swoich rodzin – podkreślał gość spotkania. – Mężczyzna ma brać odpowiedzialność za swoją rodzinę i być dla niej sługą i przewodnikiem. Tylko w taki sposób czujemy się spełnieni jako mężczyźni; czujemy, że nasze życie ma jakąś wartość.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Otłowska