Połamane drzewa, przerwane linie energetyczne, uszkodzone budynki - to krajobraz, jaki pozostał po przejściu porywistego wiatru.
W naszym regionie najbardziej ucierpiały powiaty: płocki, gostyniński, płoński i przasnyski. Schemat był taki sam: nagle zrobiło się czarno, a potem szalał porywisty wiatr. Przechodząca nawałnica połamała drewniane altanki, a drzewa łamały się jak zapałki. To wszystko działo się przed kilkoma godzinami, ale naprawa szkód potrwa o wiele dłużej.
Jak informuje mł. bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie, silny wiatr, jaki wiał w ostatnich godzinach nad województwem mazowieckim, osiągał prędkość 100 km/h.
- W tej chwili strażacy otrzymali kilkaset zgłoszeń o połamanych gałęziach, powalonych drzewach, a także lokalnych podtopieniach. Mamy również informację o kilkunastu uszkodzeniach budynków. Najwięcej interwencji dotyczyło północno-zachodniej i centralnej części województwa mazowieckiego. Obecnie trwa ich weryfikacja. W tej chwili jednostki otrzymują nowe zgłoszenia i interweniują przy połamanych gałęziach, powalonych drzewach, które tarasują ulice. Mogą także powodować utrudnienia w ruchu kolejowym.
- Apelujemy, aby zgłaszać wszystkie takie niebezpieczne sytuacje na numer alarmowy 998. Koledzy strażacy na bieżąco będą szacować straty, jednak priorytetem będą sytuacje związane z zagrożeniem zdrowia i życia ludzkiego - mówi mł. bryg. Kierzkowski.
Jednocześnie nadmienia, że mogą występować utrudnienia w dostawach prądu, ponieważ drzewa pozrywały linie energetyczne.