Mało kto zna patriotyczną działalność franciszkanów z klasztoru w Dobrzyniu nad Wisłą. Dziś lokalna społeczność symbolicznie spłaca dług wdzięczności wobec nich.
Chociaż w środowisku lokalnych społeczników od dłuższego czasu dyskutowano o konieczności upamiętnienia tej historii, wszystko zaczęło się od pasji poszukiwawczej jednego człowieka. Odkrywanie dziejów swojej rodziny doprowadziło historyka i regionalistę Janusza Bielickiego do historii dobrzyńskiego klasztoru franciszkanów i nietuzinkowej postaci gwardiana o. Hieronima Kaczorkiewicza OFM Conv.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się