Pasjonaci historii przypomnieli, jak wyglądało w 1945 r. odbicie więźniów z siedziby Urzędu Bezpieczeństwa w Mławie.
Rekonstruktorzy spróbowali oddać klimat gwaru ulic mławskich z tamtych lat. Widzowie obserwowali zatem normalne życie toczące się na mławskiej ulicy Reymonta 73 lata temu. Były spacerujące rodziny i bawiące się dzieci. Później zainteresowani zobaczyli m.in. drastyczne sceny aresztowań, a potem samą akcję odbicia uwięzionych.
Według historycznych źródeł, grupa kilkunastu żołnierzy Armii Krajowej (m.in. Mieczysław Szczepkowski, Zacheusz Nowowiejski i Jan Radzikowski) zamierzała odbić swoich kolegów. Akcja została przeprowadzona nocą z 2 na 3 maja 1945 r. Sprzyjającą okolicznością było to, że wielu funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa brało akurat udział w zabawie w lokalu "Lutnia" (dziś mieści się tam biblioteka publiczna i muzeum). Partyzanci uzbrojeni w broń ręczną i maszynową zajęli stanowiska w parku miejskim. Część z nich podszyła się pod funkcjonariuszy MO. Udało się odbić kilkudziesięciu więźniów. Jeden z AK-owców podczas akcji popełnił samobójstwo. Nie dał rady się obronić, gdyż na ul. Olsztyńskiej otoczyli go sowieccy żołnierze, którzy również brali udział w akcji pościgowej.
Po inscenizacji, przy ul. Reymonta 2, gdzie mieściła się siedziba Urzędu Bezpieczeństwa złożono kwiaty. Organizatorem przedsięwzięcia było Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej 79. Pułku Piechoty im. Lwa Sapiehy. W tym żywym teatrze zagrali również rekonstruktorzy z Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej Mława.
Robert Bartosewicz