Czy na rzece nie powstało zagrożenie ekologiczne? PERN odpowiada.
Od kilku dni pojawiają się niepokojące sygnały i można zauważyć wzmożony ruch służb nad Wisłą. Wykryto bowiem, że z dna rzeki na wysokości Grabówki i nowego mostu wydobywa się ropopochodna substancja. Straż rozstawiła specjalne zapory, przez które substancja ta jest zbierana. Pojawiły się przypuszczenia, że powstała nieszczelność w nitce rurociągu, który przebiega po dnie rzeki. Zawiązał się w związku z tym sztab kryzysowy.
W piątek ukazał się komunikat służb prasowych PERN SA, w którym czytamy: "30 maja na Wiśle zostały zidentyfikowane ślady oleju napędowego. Służby Państwowej Straży Pożarnej, PERN i PKN ORLEN podjęły natychmiastowe działania. Zostały rozstawione zapory, które zatrzymują i wchłaniają produkt. Są one sukcesywnie wymieniane. Natychmiast zamknięto dopływ paliwa i rozpoczęła się akcja mająca na celu wskazanie źródła wycieku. Akcja ma na celu przede wszystkim zniwelowanie skutków zaistniałej sytuacji, lustro wody i brzeg Wisły jest pod 24-godzinną obserwacją. W tej chwili trwają prace mające na celu odpompowanie produktu z rurociągu, w celu zatrzymania wycieku. Naszym celem jest, aby w jak najkrótszym czasie zlikwidować źródło nieszczelności w sposób bezpieczny i kontrolowany. Sytuacja pozostaje bez wpływu na ujęcia wody pitnej i ekosystem".
oprac. wp