Utrwala się szlak błogosławionych abp. Nowowiejskiego i bp. Wetmańskiego z Żuromina do Działdowa, który co roku, już od 10 lat, przemierzają młodzi piesi pątnicy.
Spełniliśmy patriotyczny obowiązek i uczciliśmy naszych męczenników - mówił w czasie Mszy św. na zakończenie pieszej pielgrzymki z Żuromina do Działdowa ks. Janusz Nawrocki, pomysłodawca tej dorocznej wędrówki do miejsca męczeństwa płockich biskupów męczenników.
W tym roku na szlak wybrało się ok. 250 osób, głównie uczniów żuromińskich gimnazjów i liceum, a także osoby z Zielonej Mławskiej, Lipowca Kościelnego i odległego Modlina, gdzie obecnie jest proboszczem ks. Nawrocki.
- Liczy się intencja i wędrówka do tak szczególnego miejsca, gdzie przelali krew nasi męczennicy - mówiły z przekonaniem, po zakończeniu całodziennej wędrówki, panie Katarzyna, Genia i Stanisława, które na pielgrzymkę przyjechały z Modlina Twierdzy. W drogę wyruszyły już przed 5 rano, aby o 7.00 wyruszyć pieszo z sanktuarium Matki Bożej Żuromińskiej na ponad 30-kilometrowy szlak. Pątnikom towarzyszyli strażacy, harcerze z Żuromińskiego Szczepu "Infinity" im. Szarych Szeregów i członkowie żuromińskiego klubu motocyklowego. Przewodnikiem pielgrzymki już po raz 5. był ks. Mateusz Molak, wikariusz parafii św. Antoniego w Żurominie.
Mszy św. na placu przylegającym do terenu byłego obozu koncentracyjnego, który dziś należy do hufca ZHP w Działdowie, przewodniczył ks. Kazimierz Kowalski, proboszcz i dziekan żuromiński, kazanie wygłosił ks. proboszcz Janusz Nawrocki z Modlina Twierdzy.
- Jesteśmy blisko grobów męczenników, choć nie znamy dokładnego miejsca ich pochówku. Niech ich krew stanie się "nasieniem chrześcijan" - jak mówił w pierwszych wiekach chrześcijaństwa Tertulian. Aby tak się stało, potrzeba trudu, wysiłku drogi i naszego poświęcenia. I tak się stało, ale to nie wszystko. Potrzeba wierności Bogu i Ojczyźnie. Nie wystarczy co jakiś czas krzyknąć: "Cześć i chwała, bohaterom!". Najpierw potrzeba wierności, czyli walki stoczonej z samym sobą, trzeba nauki i solidnej, uczciwej pracy - mówił ks. Nawrocki. Przypomniał postać gen. Wiktora Thommee, bohaterskiego obrońcy Twierdzy Modlin we wrześniu 1939 r., który gdy kapitulowała twierdza miał powiedzieć, że "ta walka jest niedokończona". - Tak jest i z nami. Walka o wierność jest w nas wciąż niedokończona - akcentował ks. Janusz Nawrocki.
Na zakończenie liturgii odczytano apel poległych, następnie złożono kwiaty i zapalono znicze przy budynku dawnego obozu koncentracyjnego.